Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Danuta Muszyńska- Zamorska - malarka dziecięcych twarzy

Jadwiga Aleksandrowicz [email protected]
Do najsłynniejszego obrazu nikt artystce nie pozował
Do najsłynniejszego obrazu nikt artystce nie pozował Jadwiga Aleksandrowicz
Danuta Muszyńska-Zamorska, polska artystka, autorka serii portretów dzieci z całego świata. Przyznaje się do wieku, bo doskonale wie, że nikt jej nie daje tylu lat, na ile wygląda.

Kilka dni temu w Ciechocinku czarowała widzów spotkania z nią ciepłem i serdecznością. - Gdy inni po socrealizmie, każącym pokazywać klasę robotniczą i rolników przy pracy, uciekali w rejony abstrakcji, ja robiłam to, co lubiłam najbardziej: rysowałam portrety, głównie dzieci - wyznała "Pomorskiej" artystka. - Krytyka i niektórzy koledzy kręcili nosami, że niby ten mój realizm z charakterystyczną wyraźną kreską jest passe. Chyba dlatego mnie zauważyli, że byłam niemodna - zastanawia się z filuternym błyskiem w oku.

Ze Skolimowa

Umówiłyśmy się w kawiarni Domu Zdrojowego w Ciechocinku, gdzie pani Danuta gościła na nietypowych prawach. Jest pierwszą artystką, mieszkanką Domu Aktora w Skolimowie, która przyjechała na bezpłatną kurację rehabilitacyjną. - Mam te same schorzenia, co skrzypkowie - śmieje się - Zwyrodnienia dłoni i kręgów szyjnych.

Korzysta z kuracji, która jest efektem porozumienia Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek S.A. z Domem Aktora w Skolimowie. Artyści w zamian za bezpłatne kuracje spotkają się z kuracjuszami.

Czytaj: Spotkanie z malarką Danutą Muszyńska- Zamorską

- Zawsze się boję, że zagadam do znudzenia moich słuchaczy na takich spotkaniach. Straszna ze mnie gaduła - kokietowała z ujmującym uśmiechem, jak z rękawa sypiąc anegdotkami z życia. Na przykład o tym, jak to było z gobelinem dla Jana Pawła II, na którym widnieje jej "Dziewczynka z gołąbkiem", jedno z najsłynniejszych dzieł artystki.

- Byłam z mężem w Kanadzie, gdzie miałam wystawy dla Polonii. Znajomi siostrzenicy męża zaprosili nas do Nowego Jorku. Na pożegnanie poprosiłam gospodarzy, by wybrali sobie jedną z prac. Wybrali "Dziewczynkę z gołąbkiem" - opowiada.

Po powrocie do kraju ze zdumieniem zobaczyła w telewizji, jak w Belwederze Edward Gierek witał Jana Pawła II, a w tle na sztaludze widniał gobelin, przedstawiający... jej "Dziewczynkę z gołąbkiem". Okazało się, że fabryka dywanów w Kowarach utkała go na zlecenie Urzędu Rady Ministrów, wykorzystując pocztówkę z obrazem pani Danuty, bo oryginału obrazu w kraju już nie było.

- Te pocztówki z moimi portretami dzieci to był pomysł dyrektora Empiku w Łodzi. Jaka się wtedy stałam popularna! Ludzie zaczęli je kolekcjonować - śmieje się artystka. - We Wrocławiu powstał nawet mój fanklub. Jego inicjatorka, Joanna Oskroba, ma chyba 50 takich pocztówek. To więcej niż ja sama - mówi. Przy okazji zdradza, że "Dziewczynka z gołąbkiem" to wytwór jej wyobraźni. - Nikt mi do tego obrazu nie pozował.

Czytaj też: - Inspirują mnie życie i ludzie - mówi Zbigniew Izbebski, artysta z Wąbrzeźna

Bajki rysowane

- Mój tata pięknie rysował. Był samoukiem. Opowiadając mi bajki, rysował postacie z tych bajek. Gdy w pierwszej klasie szkoły podstawowej, jeszcze przed wojną, nauczycielka - pani Bogucka - pochwaliła moją pracę, byłam bardzo dumna. Ten rysunek przedstawiał moją mamę w pluszowym berecie.

Artystyczne szlify zdobywała pani Danuta już po wojnie w Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu, skąd przeniosła się do PWSP Łodzi. - W Poznaniu kładziono akcent na architekturę, w Łodzi na tkac two. Było mi bliższe niż architektura - tłumaczy. Choć projektowała i tworzyła też gobeliny oraz tkaniny dekoracyjne, robiła projekty witraży, to rysunkowi pozostała wierna przez całe życie. - Dla mnie kreska jest najważniejsza - podkreśla. Efekt fascynacji Wyspiańskim? Może. W niektórych pracach widać wyraźnie wpływ tego artysty.

- Wielkie formaty powstały z... biedy. W poznańskiej szkole wymagano prac olejnych. Nie było wtedy przydziałów farb, pędzli, płótna, a ja nie miałam na to pieniędzy. Zapytałam, czy mogę robić akwarele. - Mam oglądać jakieś małe obrazki? - denerwował się jeden z profesorów. - Ależ nie, będę robić wielkie - obiecała przyszła artystka. I zaczęła tworzyć na dużych kartonach. Było taniej. Z czasem te wielkie akwarelowe formaty miały stać się jej wizytówką.

Ile namalowała prac?

- Myślę, że trzeba by je liczyć tysiącami - zastanawia się. Przyznaje, że portrety dziecięce to echo jej pierwszej po studiach pracy w szkole podstawowej. I tęsknoty za dziećmi. Własnych nie ma. - Mój mąż Jerzy to także mój menedżer. Chemik, a świetnie zna się na sztuce. Panuje między nami harmonia - zdradza Danuta Muszyńska -Zmorska.
Malowała z natury, ale też z wyobraźni. W niektórych obrazach można znaleźć odniesienia do jej własnego dzieciństwa, na przykład w przejmującej pracy "Dziecko i śmierć", pokazującej przerażoną dziewczynkę pod wodą, kurczowo trzymającą się wodorostów, otoczoną ramionami kobiety. - Kiedyś się topiłam - mówi.
Przejmująca jest seria z dziećmi w obozach koncentracyjnych. Wzruszają takie prace, jak "Bezdomni" - cygański chłopiec o smutnych oczach trzymającym na rękach małą dziewczynkę, czy "Gabrynia" - dziewczynka, z kulami i z łezką w oku.

Dama Orderu Uśmiechu

Na obrazach są też dorośli: "Portret babci Potockiej", "Teresa Żylis-Gara", "Eleni i Afrodyta", Marylin Monroe, Sharon Tate, ale także Jan Paweł II, Matka Teresa, Józef Piłsudski i inne postacie. Wiele prac artystka przekazała na aukcje charytatywne. Pomaga swojej rodzinnej Środzie Wielkopolskiej, wspiera świdnicką Fundację "Serce". Za działalność charytatywną otrzymała "Order Uśmiechu". Jest też Damą Rycerskiego Zakonu Świętego Jerzego, a przede wszystkim niezwykle pogodnym, serdecznym człowiekiem.

- Mam dobre geny. Mama zmarła, gdy miała sto jeden lat. Do końca "politykowała"- śmieje się pani Danuta. I wyznaje: - Wciąż kusi mnie malowanie, choć ręka już nie ta, co kiedyś. Jeśli się skuszę, to namaluję jakąś kobietę o niezwykłej osobowości. Bardzo mnie takie kobiety fascynują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska