Darmowa A1, ale i tak ktoś pokryje koszty! Kto? [wideo]

Piątek, godz. 15:30. Jadący nad morze sznur samochodów jak zwykle korkował się przed bramkami na toruńskim węźle Lubicz. Ale wczoraj nikt nie narzekał na archaiczne rozwiązania poboru opłat stosowane na autostradzie A1.

Przeczytaj także: Autostradą A1 za darmo do niedzieli [zdjęcia, wideo]

- Synku, spokojnie zjedz, ruszymy dopiero po szesnastej - uspokajała matka swoją pociechę na parkingu w podtoruńskiej Nowej Wsi. Wszyscy cierpliwie czekali na otwarcie bramek, które w tym tygodniu zapowiedział Donald Tusk, premier RP.

Faktycznie, gdy o godz. 16 rogatki poszły w górę, większość kierowców mijało nas trąbiąc i uśmiechając się szeroko. Długi sznur samochodów malał w oczach, a cotygodniowe korki na A1 w okolicach punktów poboru opłat miały za chwilę zniknąć.

- Już dawno powinni zlikwidować bramki! - zdążył jeszcze rzucić jeden z oburzonych kierowców. Ale po zaledwie kwadransie nikt już nie narzekał. Ruch po 15 min. przebiegał sprawnie, więc kierowców przestała interesować grupa gapiów zebranych przy A1.

Autostradą do Trójmiasta możemy jeździć za darmo do godz. 1:30 w poniedziałek. Nawet, jeśli po północy pobierzemy bilet wymagający opłaty, na bramce wyjazdowej zastaniemy otwarty szlaban.

Rząd RP pokryje straty z tytułu bezpłatnych przejazdów z rezerwy celowej. Koszt wyniesie ok. 20 mln zł. Także tak czy siak za "darmowe" przejazdy zapłacą podatnicy.

Darmowe weekendy na A1 czekają nas w cztery sierpniowe weekendy. Zwolnienie z opłat obejmie również długi weekend między 14 a 17 sierpnia.