Dart chce z hukiem wjechać do Luxtorpedy

Krzysztof Mamiński, prezes PKP, powiedział, że rezygnacja z możliwości zamówienia dodatkowych 10 dartów w Pesie przez PKP Intercity nie oznacza, że spółka w ogóle rezygnuje z nowych pociągów, ale chce je kupować na innych zasadach.

Przypomnijmy, w maju firma PKP Intercity zdecydowała, że nie kupi kolejnych dartów. Wyjaśniła, że choć w umowie znalazł się punkt o możliwości złożenia dodatkowego zamówienia na pociągi bydgoskiego producenta, nie oznaczało to, że stanie się tak automatycznie i jest prawnie dozwolone.

Dart wjechał do Sejmu. Chce pędzić dalej, ale może zahamować

„Abstrahując od ekonomicznych przesłanek takiej decyzji, prawo zamówień publicznych oraz przepisy unijne wymagają w tym zakresie spełnienia określonych przesłanek. Pierwotny przetarg jest współfinansowany z pieniędzy unijnych, a pojazdy przeznaczone są do realizacji przewozów na ściśle określonych relacjach. Takiej potrzeby nie ma, ponieważ są one w wystarczającym stopniu obsługiwane przez dotychczasowe pociągi z Pesy. Nieprawidłowości mogłyby skutkować obowiązkiem zwrotu dotacji, co obciążałoby jedynie PKP Intercity” - oświadczyła spółka.

- Rezygnacja z opcji na dodatkowe darty to nie tylko problem naszej firmy. Dotyczy bowiem kilkuset polskich przedsiębiorców, którzy z nami współpracują. Zatrzymanie projektu, jednego z fundamentów naszej innowacyjności, ogranicza dalsze możliwości rozwojowe - komentował decyzję Intercity Maciej Grześkowiak, szef promocji w Pesie. - Nie pozostanie bez wpływu na kondycję finansową i politykę zatrudnienia. Przypominam, że mimo braku zamówień z rynku krajowego w 2016 roku, inaczej niż konkurencja - nie zwalnialiśmy pracowników, czekając na zamówienie z PKP.

Teraz, jak podał rynek-kolejowy.pl, prezes PKP zapowiedział nową strategię, polegającą na tym, że Intercity ma z odpowiednim wyprzedzeniem przedstawić oczekiwania techniczne, jakie muszą spełniać pociągi, a okres jazd obserwowanych przed wprowadzeniem do eksploatacji ma wynieść nawet dwa lata. Mamiński powiedział, że planowane jest w ten sposób jedno zamówienie, nawet na kilkadziesiąt pociągów, koncepcyjnie podobnych do dartów czy flirtów.

Pesa w Sejmie. Piotr Król: - W świat mogą pojechać nowoczesne pociągi, a nie naprawiane wagony

- Jeśli tak się stanie, jest to dla nas i dla innych producentów taboru bardzo dobra wiadomość - mówi Grześkowiak. - Dzięki takim właśnie decyzjom realnych kształtów nabiera program Luxtorpeda 2.0 Mateusza Morawieckiego. Szkoda tylko, że ta decyzja nie zapadła wcześniej, bo PKP Intercity mogły jeszcze niedawno zamówić dodatkowe darty w ramach starej umowy.

Optymizmu szefa promocji Pesy nie podziela ekspert z branży kolejowej (nazwisko do wiadomości redakcji). - Prezes PKP mówi jedno, a spółka PKP Intercity chce głównie naprawiać stare wagony. Nie uwierzę więc, póki nie zobaczę. Intercity zamierza do 2020 roku przeznaczyć około 2,5 mld zł na zakup i - uwaga - modernizację aż 510 wagonów i 60 lokomotyw oraz unowocześnienie 15 stacji serwisowych. Czyli jak - będzie kupować czy naprawiać? To jest Luxtorpeda? - zastanawia się nasz rozmówca.

W czwartek poprosiliśmy PKP Intercity o stanowisko w tej sprawie. W piątek otrzymaliśmy informację, że odpowiedź jest przygotowywana i otrzymamy ją w tym tygodniu.