MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Delecta przegrała pierwszy mecz w Bełchatowie

Jacek Drozdowski z Bełchatowa
Pierwszy mecz ćwierćfinału ekstraklasy siatkarzy pomiędzy Skrą Bełchatów a Delectą Bydgoszcz zakończył się bez sensacji. Górą byli mistrzowie Polski. Dziś spotkanie numer 2.

Skra - Delecta 3:0 (21, 14, 21)
SKRA: Wlazły (9 pkt), Dobrowolski (1), Wnuk (5), Murek (8), Bąkiewicz (10), Możdżonek (8) i Gacek - libero; atak - 31, blok - 6, zagrywka - 4, po błędach rywala - 34.
DELECTA: Lipiński, Kokociński (11), Nowak (3), Sopko (8), Pieczonka (2), Cerven (5) i Dębiec - libero; Augustyn (1), Krzywiecki (2), Kaczmarek (1), Kozłowski; atak - 30, blok - 1, zagrywka - 2, po błędach rywala - 23.

W meczu z potentatem jak Skra (budżet 10 mln zł przy niewiele ponad 2 Delecty) można zrobić jedno. Postawić na szalę wszystko, co się ma, zagrać bez kompleksów. I to bydgoszczanie zrobili. Zabrakło po trochu wszystkiego: szczęścia, umiejętności, kilku dobrych ataków w odpowiednich momentach. Trener Waldemar Wspaniały pod nieobecność kontuzjowanych Krzysztofa Janczaka i Dawida Konarskiego w ataku postawił na Grzegorza Kokocińskiego. Od początku nasi siatkarze ryzykowali zagrywką, niestety, przy 7 błędach trudno było myśleć o zdobywaniu punktów.

O tym, że mistrzowie Polski mają skład, z którym niewielu zespołom w PlusLidze udaje się wygrywać, wiedzą wszyscy. Do meczu z Delectą nie wyszli więc w ogóle podstawowi zawodnicy - Pliński, Antiga i Falasca.

- Mamy równorzędną dwunastkę, dlatego nie można mówić, że grała druga szóstka - mówił po meczu Jacek Nawrocki, drugi trener Skry. - Nie jest powiedziane, że w drugim meczu ta trójka nie pojawi się na parkiecie. Zakładaliśmy, że Delecta od początku zaryzykuje zagrywką. My też nie ustrzegliśmy się błędów, dlatego uważam, że mecz nie stał na najwyższym poziomie.

- Nie wiem, kto był po drugiej stronie siatki. Nie o to chodzi - dodał po meczu Artur Augustyn. - Skra w drugim secie "pociągnęła" zagrywką, stąd taki rezultat. Ja i zespół nie osiągnęliśmy jeszcze wszystkiego. Wejście do play off to nie wszystko, na pewno nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Chcemy zagrać jak najlepiej dla kibiców i naszego miasta. I może sprawimy niespodziankę, o której się ostatnio, także w mediach, mówi.

- W ataku zagrał Grzesiek Kokociński, choć całe życie był środkowym - skomentował trener Wspaniały. - I uważam, że zagrał całkiem nieźle. Nie składamy broni, walczymy dalej, bo dlaczego nie mamy tego zrobić? Nie po to jesteśmy w ósemce, żeby teraz coś oddawać za darmo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska