Energa Toruń - Artego Bydgoszcz 76:85
Kwarty: 25:16, 16:16, 16:19, 17:23, dogr. 2:11
ENERGA: Hornbuckle 29 (4), Skobel 18 (1), Cain 12, 12 zb. Grigalauskyte 12 (3), 11 zb., Tłumak 3 (1) oraz Diawakana 2, Uro-Nilie 0.
ARTEGO: O'Neill 26 (2), 6 as., Żurowska-Cegielska 14, McBride 6, 4 as., Stallworth 6, Międzik 0 oraz Adamowicz 15 (3), Szott-Hejmej 11 (1), Stanković 7.
"Katarzynki" znowu zaczęły bez nominalnej rozgrywającej, ale rozgrywane cierpliwie akcje przyniosły prowadzenie. Trener Tomasz Herkt zareagował szybko, już przy 11:7 poprosił o czas, bo był niezadowolony z defensywy. Świetnie grała w kwarcie Agnieszka Skobel - 7 pkt i mocna obrona przeciwko Julie McBride (tylko 1/4 do przerwy z gry). To był jeden z kluczowych elementów defensywy gospodyń i sprawiał Artego sporo problemów. Po "trójce" Alexis Hornbuckle było 25:14.
Problemem bydgoszczanek była skuteczność, która w pierwszych minutach ledwo przekraczała 30 procent. W 12. minucie było już 30:16 po kolejnej akcji Skobel. Przyjezdnym pomogły same torunianki, gdy najskuteczniejsza zawodniczka odpoczywała na ławce, to składne akcje załamały się na kilka minut.
Artego coraz lepiej broniło. Kelley Cain była wypychana spod kosza przez Deneshę Stallworth, słabszy fragment zaliczyła Melissa Diawakana. W ataku uaktywniła Jennifer O'Neill (34:29 w 17. minucie). Energę poderwała z kolei Hornbuckle, która do przerwy zaliczyła 14 pkt (6/7 z gry) - zdobyła 5 pkt z rzędu i było 41:29. Gospodyniom pomagały rzuty z dystansu - 5/8 w 1. połowie.
Po przerwie swój taniec na połowie Artego kontynuowała Hornbuckle, która wykończyła pierwsze trzy akcje Energi. "Katarzynki" rozpoczęły 2. połowę serią 13:0. Z zaskakującą łatwością radziły sobie z obroną Artego, w której wyraźnie brakowało agresywności. Niemal każda akcja 1 na 1 kończyła się punktami (51:32 w 23. minucie). W 24. minucie za 3 trafiła Hornbuckle, było 54:32 i przyjezdne mogły zacząć obawiać się o bilans w dwumeczu (w Bydgoszczy różnica wynosiła 30 punktów).
Kolejna przerwa dla Herkta, który próbował pobudzić swój zespół. Dopiero w połowie 3. kwarty pierwsze punkty dla Artego po przerwie zdobyła z wolnych Justyna Żurowska-Cegielska.
W koszykówce kobiet nie ma jednak nic pewnego. Przewaga Energi wynosiła już 23 punkty, gdy nagle gospodynie stanęły. Dwie, trzy udane akcje tchnęły nowego ducha w Artego, które odpowiedziało niesamowitą serią 17 punktów z rzędu (57:51 w 30. minucie), a przede wszystkim zaczęło coraz lepiej bronić. Torunianki przez prawie 5 minut nie były w stanie trafić do kosza.
Na początku 4. kwarty niemoc Energi przełamała spod kosza Cain. Po przerwie świetna była jednak w Artego Adamowicz, wróciła do gry O'Neill. Gospodynie były zupełnie zagubione, popełniały mnóstwo strat (27 przy 10 Artego). W 36. minucie Artego wyszło na prowadzenie (64:65).
Końcówka była wojną nerwów. Skobel była niesportowo faulowana przez Adamowicz. Skrzydłowa trafiła oba wolne (71:67). Na 10 sekund przed końcem do remisu "trójką" doprowadziła O'Neill. W odpowiedzi trafia spod kosza Cain. Artego miało 3,7 sek, ale to wystarczyło, żeby obrońcom uciekła Adamowicz. Ona także była bohaterką dogrywki, trafiając w 44. minucie kluczową "trójkę" (76:80).