Anwil Włocławek - Arriva Polski Cukier Toruń 91:70
Kwarty: 20:19, 25:20, 18:13, 28:18
Anwil: Kyzlink 17 (3) Bell 13 (3), Garbacz 10 (2), Petrasek 9 (1), Dimec 6 - Sanders 12 (2), Kostrzewski 10, Joesaar 7 (1), Łączyński 5 (1), Wadowski 0, Bojanowski 0.
Arriva Polski Cukier: Smith 11 (3), Diggs 11 (1), Vucic 8 (13 zb.), Tomaszewski 8, Kunc 5 (1) - Cel 16 (3), Diduszko 5 (1), Washington 2, Sowiński 2, Lipiński 2, Szymański 0, Jagodziński 0.
Derby nie miały już żadnego znaczenia dla obu drużyn. Włocławianie byli pewni pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej i rozstawienia w play offach. Torunianie wiedzieli, że tym meczem kończą sezon 2023/24.
Pierwsza kwarta była wyrównana. Torunianie po serii 7:0 prowadzili 15:11, ale gospodarze odpowiedzieli i minimalnie prowadzili po 10 minutach.
Swoją kilkupunktową przewagę włocławianie zaczęli budować od drugiej kwarty. W 15. minucie trójkę trafił Kamil Łączyński, a po chwili skuteczną akcją popisał się Mateusz Kostrzewski. Anwil prowadził 33:26. Po rzutach zza łuku Treya Diggsa i Arika Smitha Twarde Pierniki przegrywały tylko 35:37. Jednak ostatnie dwie minuty przed przerwą należały do miejscowych i Tomasa Kyzlinka.
W trzeciej kwarcie Anwil zanotował serię 6:0 po rzutach Jakuba Garbacza i Amira Bella. Wygrywał wtedy 53:41. Włocławianie zaczęli grać spokojnie i kontrolowali, to co działo się na boisku. Dopuszczali torunian co najwyżej na sześć, siedem punktów.
Po rzucie wracającego po kontuzji Kalifa Younga Anwil prowadził już 16 punktami w 34. minucie. Torunianie odpowiadali trójkami. Jedną z nich trafił Cel, który rozegrał kapitalny mecz i był najskuteczniejszy w toruńskim zespole i drugim najskuteczniejszym graczem meczu. Przez ponad 23 minuty gry zdobył 16 punktów, a jego index wyniósł 14! Szkoda, że kończy karierę.
Jednak nawet w takiej dyspozycji Cela, nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonych włocławian, którzy tylko powiększali przewagę.
Rywalem Anwilu w pierwszej rundzie play offu będzie PGE Spójnia Stargard. Torunianie skończyli sezon na 12. lokacie.
