We wtorek w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin pod Warszawą burmistrz Arseniusz Finster, prezes firmy meblowej Polipol Witold Malinowski i szef Zakładu Doświadczalnego w Nieżychowicach - Czesław Selke dopytywali o możliwość odrolnienia gruntu pod budowę fabryki. Chodzi o 26 ha, 20 w obrębie miasta, sześć - na terenie gminy Chojnice.
Z tymi w mieście problemu nie będzie, bo automatycznie można je odrolnić na ten cel. Gminne też nie powinny sprawić kłopotu, bo na szczęście mają mniej niż 0,5 ha ziemi III klasy i jest pozytywna opinia zakładu Hodowli Ziemniaka w Zamartem.
Profesor Edward Arseniuk, szef Instytutu nie powiedział "nie" i wskazał drogę, jaką trzeba będzie przejść, by załatwić odrolnienie. Po pierwsze - grunty muszą zostać wpisane do studium jako przemysłowe, po drugie - na przekształcenie musi się zgodzić rada naukowa Instytutu, po trzecie - trzeba uzyskać zgodę ministra rolnictwa i skarbu.
Dziś burmistrz Chojnic spotyka się z wójtem gminy Chojnice Zbigniewem Szczepańskim, by zabiegać o równoczesne dokonanie zmian w dokumentach obydwu samorządów. Procedura może potrwać kilka miesięcy, a załatwienie wszystkich formalności jeszcze dłużej. - Inwestor jest u nas zakotwiczony, poczeka - twierdzi burmistrz. - Teraz budują fabrykę w Wągrowcu, następna ma być w Chojnicach.
Dla miasta to szansa na dalszy rozwój i zmniejszenie bezrobocia. Firma Polipol ma dobrą markę w Polsce, zatrudnia tu ok. 4,5 tys. osób, jeden z jej zakładów od lat istnieje w Chojnicach.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
