We wspomnieniach pozostały kapitalne mecze w I rundzie przed rokiem, gdzie tylko Falubaz Zielona Góra dwa razy pokonał Stal Gorzów (łącznie jednak różnicą 7 pkt, a awans ważył się do ostatnich wyścigów meczu rewanżowego). W 2009 roku tylko w jednym z sześciu spotkań zwycięzca przekroczył granicę 50 punktów, a był to Włókniarz Częstochowa w Lesznie (w rewanżu padł za to remis).
Przeczytaj też: Unibax Toruń gromi i będzie ścigał Falubaz
Rekord za rekordem
W tym roku o takich emocjach można tylko pomarzyć. Zakończyła się już rywalizacja w parze zielonogórsko-rzeszowskiej i Falubaz zmiażdżył Marmę łączną różnicą 58 pkt. To największy dystans na tym etapie rozgrywek, odkąd w 2007 roku utworzoną taką formułę play off. A to jeszcze nie koniec, bo rekord może pobić Unibax, który po meczu wyjazdowym z Betardem ma już +28 małych punktów na koncie.
Wszystko wskazuje na to, że po raz pierwszy od pięciu lat w ćwierćfinałach drużyny niżej notowane nie odniosą żadnego zwycięstwa, a w półfinale znajdzie się zespół z dwiema porażkami na koncie.
Jednostronne ćwierćfinały cieszą z pewnością kibiców czołowych drużyn, ale martwią działaczy, a zwłaszcza klubowych księgowych. Pewne jest, że Unibax na I rundzie play off straci i to sporo. Za mecz we Wrocławiu prezes Wojciech Stępniewski ma do wypłacenia równowartość 64 pkt (razem z bonusami), w Toruniu wynik może być jeszcze wyższy. Awans jest praktycznie pewny, więc klub nie zakłada rekordowej frekwencji. A to oznacza, że do dwumeczu play off, który z założenia powinien być dochodowy, trzeba będzie sporo dopłacić.
Magnaci wśród szlachty
Czy to przypadek czy może początek stałej tendencji? Nie sposób uniknąć wrażenia, że w Speedway Ekstralidze od kilku lat tworzyła się ścisła czołówka. Jej najważniejszymi i stałymi elementami są Unibax, Falubaz i Unia Leszno, a dołączy zapewne jeszcze Stal Gorzów.
Ta czwórka klubów przez lata może być tym dla Speedway Ekstraligi, kim - oczywiście zachowując wszelkie proporcje - dla hiszpańskiej piłki są Real Madryt i Barcelona. To kluby z najlepszą infrastrukturą, najwyższymi budżetami i będące najatrakcyjniejszymi pracodawcami dla zawodników.
Niewykluczone, że wkrótce trzeba będzie zrewidować pod tym względem system rozgrywek, bo taki play off najmocniejszym klubom nie będzie się opłacać, a i dla kibiców nie będzie miał większej wartości.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje