Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego kochają swoją pracę?

Redakcja
, logo plebiscytu
, logo plebiscytu
Wybieramy najsympatyczniejszego i najbardziej kompetentnego dzielnicowego powiatu chojnickiego
asp. Bonkowski Jacek Glosuj wysylając SMS pod numer 71466 o treści dzielnicowy.14

Dzielnicowy roku powiatu chojnickiego

Do 28 listopada trwa nasz plebiscyt na najpopularniejszego dzielnicowego powiatu chojnickiego. Czytelnicy mogą go wybrać, wysyłając SMS-y pod numer 71466.
Koszt wysłania SMS-a z VAT tylko 1,23 zł. Wyniki - 2 grudnia. Kandydat, który otrzyma najwięcej głosów, otrzyma tytuł "Najpopularniejszy Dzielnicowy Powiatu Chojnickiego 2011 ", nagrodę i dyplom.

Partnerem plebiscytu jest Centrum Park, który ma karnety rodzinne na basen dla trzech dzielnicowych, którzy zbiorą najwięcej SMS-ów. Zwycięzca otrzyma trzymiesięczny karnet, laureat drugiego miejsca - dwumiesięczny, a trzeciego - jednomiesięczny. Wszyscy dostaną zaproszenia kolację do restauracji Sukiennice (z osobą towarzyszącą).

Jacy są nasi dzielnicowi? Dlaczego zostali policjantami i co lubią robić w wolnym czasie?

Sierż. Katarzyna Solarek jest jedyną dzielnicową w Chojnicach. Choć pracuje na tym stanowisku od października, wie, że to praca w sam raz dla niej. - Jestem nie tylko otwarta, ale i gadatliwa, a to ułatwia mi wykonywanie codziennych obowiązków - śmieje się.
Do policji wstąpiła w 2008 r. Wówczas całkowicie zmieniła swoje życie. Kilka lat wcześniej wróciła z Chełmna w rodzinne strony.
- Pochodzę z powiatu sępoleńskiego - opowiada o sobie. - Najpierw podjęłam pracę w firmie "Polipol" Meble, ale gdy nadarzyła się okazja, wstąpiłam do policji, o której marzyłam od młodości. Odchowałam już obu synów. Teraz są nastolatkami. Pomyślnie zdałam wszystkie egzaminy i spełniłam marzenie.
Solarek mówi, że choć nie ma za wiele wolnego czasu dla siebie, to cieszy się, że udaje jej się czerpać z życia i z pracy satysfakcję. - Stawiam sobie w życiu różne cele i staram się do nich dążyć - mówi

Dzielnicowa zdradza, że jest żywiołowa, otwarta na innych, pogoda i ...gadatliwa. Jak rozmawia z mieszkańcami? - Z każdym inaczej - mówi. - To kwestia wyczucia, są ludzie, którzy są sami bardzo konkretni i tego oczekują od rozmówcy, a są też osoby, które potrzebują czasu. Wtedy nie od razu można przejść do meritum sprawy, tylko zwyczajnie zagadać.
Jest dyskretna. W ostateczności rozpytuje sąsiadów, ale stara się tego uniknąć, by nie narażać ich na niepotrzebne plotki. - Dopiero poznaję swoją pracę - przyznaje. - Codziennie idę na pieszy obchód. Zawsze wybieram inny rejon, na szczęście mogę liczyć na pomoc st. sierż. Wojciecha Orszewskiego, który miał pod opieką dzielnicę nr 2.
Sierż. szt. Mariuszowi Wojciechowskiemu trafił się największy chojnicki rewir. Zagląda bowiem i na os. Hallera, ul. Książąt Pomorskich czy okolice Rzepakowej. Wszędzie blokowiska i typowe dla nich problemy. W policji jest od 2003 r. Zaczynał od urzędu celnego, ale ostatecznie wybrał zawód wujka. - Chciałem zawodu, gdzie coś się ciągle dzieje, a nie typowej pracy za burkiem - mówi "Pomorskiej".

St. sierż. Leszka Konopelskiego najczęściej można spotkać na os. 700-lecia, os. Budowlanych i os. Kaszubskim. W Chojnicach jest od 2007 r., swoją przygodę z policją zaczynał dwa lata wcześniej w Tucholi. - W naszej pracy nie ma monotonii - mówi. - Są różne sytuacje, tego mi potrzeba do życia.
Śmieje się, że po dwóch tygodniach urlopu nie przeszkadzają mu nawet szczególnie trudni podopieczni. Jak radzi sobie z grupkami młodzieży, np. na Filomatów 4 i Jana Pawła II? - Zdarza się, że niszczą elewację, zaczepiają starszych, używają wulgaryzmów, ale w jakimś stopniu można tu ukrócić.

Do sukcesów można zaliczyć np. Kościerską 12, gdzie wcześniej w ciągu roku notowano kilkaset interwencji, a teraz liczba ta zmalała.
- Najważniejsza jest rozmowa - tak mówi o swoich interwencjach sierż. szt. Karol Partyka. Z kolei sierż. szt. Przemysław Głomski zauważa, że tam, gdzie są emocje, często brakuje logiki. Dzielnicowi rewiru w Charzykowach mówią nam o swojej pracy.
- Nie mam problemu, żeby z kimś porozmawiać - mówi sierż. szt. Karol Partyka. - Uważam, że trzeba próbować z każdym znaleźć wspólny język. Podoba mi się, że mogę pomóc.
Partyka zagląda nie tylko do Charzyków, ale i do Funki, Bachorza, Chojniczek czy Krojant.
W policji pracuje od 17 lat, ale dzielnicowym jest od niedawna. Zdaje sobie sprawę, że najważniejsze jest, by dać każdej ze stron okazję do spokojnego wypowiedzenia emocji. - Wiadomo, jednym za głośno gra muzyka, innym wręcz przeciwnie - mówi "Pomorskiej".
Prywatnie interesuje się sportem (kibicuje Chojniczance) i wędkarstwem. W tym roku wyłowił 7,5 kg sandacza i 15 kg karpia.

Sierż. szt. Przemysław Głomski nadzoruje m.in. Pawłowo, Silno, Ogorzeliny, Doręgowice czy Nieżychowice. Dzielnicowym jest od prawie roku, a w policji pracuje od siedmiu lat. - Bywa, że gdy przyjeżdżam na drugi dzień, okazuje się, że rodzina jest już pogodzona - mówi. - Wszyscy się już przeprosili. Upewniam się wtedy, czy wszystko jest rzeczywiście dobrze.
Głomski w sytuacjach niejasnych rozpytuje jeszcze sąsiadów i znajomych, bo oni często najlepiej wiedzą, jak naprawdę jest.
Hobby Głomskiego? Jazda na rowerze, w wolnym czasie lubi też jeździć nad morze.
Mł. asp. Daniel Ossowski z Czerska, który ma pod swoją opieką os.Tucholskie i część os. Starogardzkiego, zdradza "Pomorskiej", że ta praca bardzo mu odpowiada. Podoba mu się, że sam może organizować sobie czas pracy i wyznaczać zadania. W zależności od dnia i bieżących wydarzeń ustawia sobie kalendarz. W policji jest już od dziesięciu lat. Jak wszyscy zaczynał od służby patrolowej. Prywatnie? - Wiadomo, wszystko obraca się teraz wokół rodziny - śmieje się dzielnicowy Ossowski.
St. sierż. Dariusz Knitem nadzoruje pozostałą część Czerska, czyli os. Centrum, os. Chojnickie i cz. os. Starogardzkiego. - To jest ciekawa praca, bo z ludźmi - mówi. - Naszym zadaniem jest rozwiązywać ludzkie problemy.
Na przykład wtedy, gdy nadmierne picie alkoholu kończy się agresją wobec bliskich. - Sprawdzamy, co się dzieje z rodziną - opowiada. - Czasami trzeba się skontaktować z ośrodkiem profilaktyki, czy z lekarzem.
Kniter w wolnym czasie słucha muzyki i interesuje się sportem.
Asp. Jacek Bonkowski i mł. asp. Wojciech Kroplewski często pracują razem, jeżdżą na interwencje jednym radiowozem.
Bonkowski ma pod opieką m.in. Łąg, Będźmierowice, Wojtal i Ostrowite, a Kroplewski Rytel, Krzyż, Mylof i Zapędowo. - Codziennie jeździmy w nasze rejon - mówi Bonkowski. - Gdy interweniujemy, każdy przypadek jest inny, więc nie możemy działać szablonowo. Nie jest tak, że zawsze postępuje się tak samo, sytuacje są różne.
Bonkowski prywatnie interesuje się sportem i muzyką. Kroplewski ceni sobie fakt, że jego praca nie jest zza biurka i zauważa, że trzeba potrafić nawiązać kontakt z ludźmi, co nie jest proste. Bywa, że ludzie spinają się, gdy widzą policjanta. - Mądry dzielnicowy wie, co zrobić, by dystans niepostrzeżenie zniknął - mówi.
Kroplewski cieszy się, gdy może spędzać czas z rodziną, a najbardziej szczęśliwy jest, gdy realizuje swoje marzenia o podróżach.
St. sierż. Łukasz Janikowski uważa, że wstąpienie do policji to był jego najlepszy możliwy wybór. A asp. Waldemar Goliński ceni sobie stały kontakt ze swoimi mieszkańcami.

Łukasz Janikowski ma pod opieką rejon nr 1 w Chojnicach, czyli Śródmieście. Bardzo dobrze się tu odnalazł. Zauważa, że trafił mu się bardzo spokojny rejon. - Mieszkają tu głównie starsi ludzie, zadomowieni od lat - mówi. - Ale oczywiście zdarzają się też sytuacje odwrotne, patologiczne środowiska.
Janikowski służył długo w Warszawie, z tamtej perspektywy docenia chojnickie realia. Od zawsze wiedział, że chce pracować w służbach mundurowych. W wolnym czasie wędkuje (od 14 roku życia). Marzenia? Może jakaś chatka nad jeziorem na stare lata - śmieje się.
Dokąd jeździ asp. Waldemar Goliński? M.in. do Swornychgaci i gminy Konarzyny. - Najważniejsze to w krytycznych zachować umieć zachować zimną krew i być opanowanym - mówi o swojej trudnej pracy. - Trzeba być opanowanym, bez tego katastrofa!
Goliński, jak każdy dzielnicowy miał wiele interwencji na ostrzu noża, na przykład jeden z gospodarzy zaatakował go piłą spalinową. - Trzeba być czujnym i zawsze kontrolować sytuację - opowiada. - Najważniejsza w naszej służbie jest jednak umiejętność rozmawiania. Lubię tę pracę i liczę na współpracę z ludźmi.
Goliński podaje swój prywatny numer telefonu - 604 174 379.

  • st. sierż. Janikowski Łukasz (0 głosów)
  • sierż. szt. Wojciechowski Mariusz (0 głosów)
  • sierż. Konopelski Leszek (0 głosów)
  • mł. asp. Wielewicki Piotr (0 głosów)
  • sierż. szt. Partyka Karol (0 głosów)
  • sierż. szt. Głomski Przemysław (0 głosów)
  • asp. Goliński Waldemar (0 głosów)
  • asp. Chylewski Olgierd (0 głosów)
  • mł. asp Olter Bogumił (0 głosów)
  • sierż. Cuppa Karol (0 głosów)
  • mł. asp. Ossowski Daniel (0 głosów)
  • mł. asp.Kroplewski Wojciech (0 głosów)
  • st. sierż. Łukasz Biesek (0 głosów)
  • asp. Bonkowski Jacek (0 głosów)
  • st. sierż. Kniter Dariusz (0 głosów)
  • sierż. Solarek Katarzyna (0 głosów)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska