Wobec ostatniej wypowiedzi dyrektor szpitala Agaty Kurkowskiej podczas sesji w styczniu o tym, że załoga lekarzy neurologów „kurczy się”, a co za tym idzie uruchomienie udarówki tym bardziej wciąż nie jest możliwe, dopytaliśmy jak wygląda ilościowy stan ilościowy personelu w oddziale neurologii.
Przypomnijmy, że dyrektor Kurkowska informowała, o tym żeby zabezpieczyć 30 całodobowych dyżurów na udarówce w ciągu miesiąca potrzeba minimum pięcioosobowego zespołu neurologów. Wówczas każdy z nich miałby 6 dyżurów 24-godzinnych w miesiącu. "Na chwilę obecną mamy dwóch takich lekarzy. Powinniśmy pozyskać co najmniej trzech neurologów" - wyjaśniała Agata Kurkowska.
Według informacji uzyskanych na 7 lutego od dyrektor Agaty Kurkowskiej w oddziale neurologii zatrudnionych jest:
- 7 lekarzy specjalistów,
- 1 lekarz rezydent,
- 1 lekarka bez specjalizacji
.
- W ujęciu czasu udzielania świadczeń daje to 4,5 etatu przeliczeniowego specjalistów - wyjaśnia dyrektor Kurkowska. I kontynuuje: - Ponadto: 1 etat lekarza rezydenta, 1 etat lekarza bez specjalizacji w trakcie przygotowania do nostryfikacji dyplomu lekarskiego oraz 1 lekarz specjalista udzielający świadczeń wyłącznie w pracowni elektrofizjologii.
Jak zapewnia szefowa "Biegańskiego", pomimo zmniejszenia kadry lekarskiej faktyczny zakres udzielania świadczeń w oddziale neurologii i neurologii klinicznej nie zmniejszył się. Nadal realizowane są programy lekowe oraz działa poradnia neurologiczna.
Spadek ilości lekarzy o trzy osoby (przyp. red. dyrektor podczas sesji informowała o tym, że od lutego odchodzi dwóch neurologów) uwzględnia również odejście koordynatora dra n. med. Roberta Bonka, który w konsekwencji decyzji o wypowiedzeniu umowy rozstał się ze szpitalem w listopadzie. Obecnie role p.o. koordynatora oddziału pełni lek. Aleksandra Wiatr.
- Dla oddziału w chwili obecnej procedowane jest zatrudnienie dwóch kolejnych osób, lekarzy zza wschodniej granicy, które oczekują na potwierdzenie dokumentów i uzyskanie Prawa Wykonywania Zawodu, dołączą do zespołu w możliwie najszybszym terminie - w drugim tygodniu lutego br. dodawała Agata Kurkowska.
Przypomnijmy. Rok temu w styczniu, decyzją Wojewody oddział udarowy w Grudziądzu został zawieszony. Taki stan rzeczy mógł trwać maksymalnie sześć miesięcy. Do lipca 2023 roku nie udało się pozyskać kadry by go odtworzyć. Został zamknięty. A ówczesny dyrektor Maciej Hoppe rozstał się w tym czasie ze szpitalem. Nowej pełniącej obowiązki dyrektora szpitala, a następnie w drodze konkursu wybranej na dyrektora szpitala Agacie Kurkowskiej , prezydent Glamowski postawił jeden z celów odbudowę udarówki. Minęło pół roku i nic się w tej kwestii nie zmieniło. Udarówka w Grudziądzu pacjentów przestała przyjmować we wrześniu 2020 roku.
