"Caritas" Diecezji Toruńskiej zdążyła skończyć dom dla pogorzelców w trzy i pół miesiąca!
Sześć lat temu pożar strawił stary dom Krzemieniów - 9-osobowej rodziny z siedmioma córkami. Do września tego roku mieszkali w świetlicy wiejskiej w Małych Radowiskach. Później trafili do osiedla socjalnego w Czystochlebie. - Do świetlicy można się było przyzwyczaić, ale do Czystochleba - nie - mówi 18-letnia Karolina.
Kiedy dwie najstarsze siostry usamodzielniły się, to ona - pod nieobecność chorej matki - opiekowała się młodszymi siostrami.
Ostatni piątek był dla rodziny Krzemieniów bardzo uroczysty. Ksiądz Daniel Adamowicz, dyrektor toruńskiej "Caritas", wręczył im klucze do nowego domu. Gdyby nie ta pomoc, byliby jeszcze w Czystochlebie.
Krzemieniom wystarczyło sił - tych fizycznych i finansowych - by wylać fundamenty i podciągnąć ściany.I utknęli. W takim stanie sprawę w swoje ręce wzięła toruńska "Caritas".
Wystarczyły niecałe cztery miesiące, by dokończyć budowę, położyć dach, wykończyć wnętrza. Dziś Krzemieniowie nie mogą uwierzyć, że święta spędzą już w nowym domu.
- Tylko porządna zima mogła spowolnić prace - uśmiecha się Wojciech Rożankowski z toruńskiej firmy budowlanej Maciej Pułkownik. - Pan Krzemień najpierw odbudował budynek gospodarczy - warsztat pracy. Później, jak umiał - tak zaczął budowę. Pomoc im się należała. Duża zasługa księdza Daniela, że doskonale pozgrywał pracę poszczególnych ekip i wszystko było na czas.
- Jedyną niewiadomą była pogoda, ale wierzyłem, że zdążymy z budową do świąt - mówi ks. Daniel Adamowicz. - Otaczają mnie profesjonaliści. Dzięki zbiorowej mądrości - mamy efekty. Jeden metr kwadratowy domu kosztował mniej niż jeden tysiąc złotych! I tanio, i szybko.
Dom kosztował ok. 130 tys. zł. "Caritas" Polska przeznaczyła na budowę 35 tys. zł, "Caritas" Diecezji Toruńskiej - 50 tys. zł, a rodzina - 20 tys. zł, z czego 15 tys. kredytu.