W Bydgoszczy powstał nowy sklep z dopalaczami. Przetrwał kilka tygodni. Właściciel 1 maja zwinął interes i zniknął.
Po sklepie w piętrowym pasażu handlowym przy ulicy Dworcowej został tylko szyld. O tym, że w punkcie można było jeszcze niedawno zaopatrzyć się w pobudzające specyfiki świadczy naklejone nad drzwiami logo z uśmiechniętą buźką i napis "Smile".
- Właściciel robił ostatnio wyprzedaż towaru - uśmiecha się właścicielka sklepu, który znajduje się po sąsiedzku. - Nie widzieliśmy go od początku miesiąca. Chyba zwinął interes.
Handel dopalaczami kwitnie w internecie
Nawet 1 mln zł do zapłaty
O tym, że w mieście pojawił się ostatnio ten nowy punkt z dopalaczami powiedział nam informator. - Jeszcze w kwietniu można było tam kupić kolorowe saszetki. Młodzież już cieszyła się, że nie zabraknie "rozweselaczy" na imprezki.
To pierwszy w regionie sklep, który powstał od czasu rządowej ofensywy skierowanej przeciw dopalaczom w 2010 roku. Wtedy to specjalne uprawnienia do likwidacji punktów, w których handlowano podejrzanymi specyfikami, dostała Państwowa Inspekcja Sanitarna.
Lekarze alarmują: Ten lek zastąpił dopalacze!
- Nie mieliśmy do tej pory żadnego zgłoszenia o istnieniu w Bydgoszczy sklepu z dopalaczami - mówi Renata Dobosz, rzecznik prasowy . - Niemniej jednak sprawdzimy, czy w tym miejscu rzeczywiście dalej trwa handel narkotykowymi substytutami. Jeżeli to prawda, to właściciel takiego sklepu może dostać karę pieniężną w wysokości od 20 tys. do 1 mln zł.
Od października 2010 roku, czyli od momentu delegalizacji dopalaczy w Polsce, Państwowa Inspekcja sanitarna kontroluje punkty, w których sprzedawano dopalacze. - W ani jednym przypadku sklep z tymi substancjami nie powrócił w dawne miejsce - wyjaśnia Dobosz. - W sytuacji, gdy dostajemy informację o tym, że ktoś handluje dopalaczami, zabezpieczamy towar i badamy go w laboratorium.
Chemiczne mieszanki
O ile sklepy stacjonarne z dopalaczami powstają niezwykle rzadko, to handel kwitnie w internecie. Firmy oferujące "magiczne płyny", czy na przykład proszki o nazwie "Sen druida", zazwyczaj są zarejestrowane za granicą. Jeden z portali jest do tego stopnia "przyjazny" klientowi, że można go przeglądać w kilkudziesięciu wersjach językowych.
- Te substancje są bardzo niebezpieczne i wymykają się jakiejkolwiek kontroli - twierdzi Robert Rejniak, szef Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii w Bydgoszczy. - Zawierają nieprzebadane chemiczne mieszanki. Najgroźniejsze są dopalacze na bazie mefedronu, o działaniu podobnym do amfetaminy. Często dopalacze zawierają syntetyczne kanabinoidy, substancje działające podobnie do marihuany.
Palisz trawkę? Przyjdź!
W czerwcu w Bydgoszczy i Toruniu rozpocznie się pilotażowy w Polsce program "Canbis".
- To terapia indywidualna dla osób nadużywających marihuany - wyjaśnia Rejniak. - A konktreniej dla tych, którzy chcieliby się zastanowić nad swoim życiem; dla tych, którzy wahają się, czy rzucić palenie konopi. Ważne jest, że osoby które zechcą uczestniczyć w terapii, nie muszą się obawiać żadnych konsekwencji prawnych. Nie będzie żadnej konfrontacji z policją. Spotkania nie mają cech terapii odwykowej.
Pytania w sprawie terapii Canbis można przysyłać mailem na [email protected]. Można też zadzwonić pod numer: 664 664 377.
Czytaj e-wydanie »