84-letni mężczyzna ze wsi Osiny w gminie Kamienica Polska nie czuł się w ostatnich dniach najlepiej, dlatego lekarz rodzinny, z powodu narastającej gorączki, skierował go na test na obecność koronawirusa Sars-CoV-2.
Niestety, mężczyzna nie doczekał wyniku badania, gdyż zmarł. Rodzina, która chciała się z nim skontaktować, nie mogła wejść do domu. Na miejsce wezwano policję.
- Funkcjonariusze w niedzielę po godzinie 14 interweniowali w domu jednorodzinnym w Osinach, ponieważ rodzina nie mogła się dostać do swojego krewnego. Razem z obecnymi na miejscu strażakami policjanci zdecydowali o wyważeniu drzwi. Wtedy też ujawniono zwłoki 84-letniego mężczyzny - informuje Marta Kaczyńska z KMP w Częstochowie.
Zmarły nie zdążył się dowiedzieć o wyniku testu na koronawirusa
Z ustaleń służb wynika, że mężczyzna zmarł z przyczyn naturalnych. Niestety, jak twierdzi rodzina zmarłego, przed śmiercią nie poznał on wyniku testu na obecność koronawirusa.
- Dostaliśmy potwierdzenie z sanepidu, że dziadek ma wynik dodatni i przywiozłam mu jedzenie, które miałam zostawić na parapecie, ale nie było z dziadkiem żadnego kontaktu, nawet nie wyjrzał przez okno, więc zadzwoniłam po służby. Dziadek nie zdążył się dowiedzieć o wyniku - mówiła wnuczka zmarłego w rozmowie z telewizją TVN24.
Bądź na bieżąco i obserwuj
