Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat z dzikimi lokatorami w mieszkaniu pani Sylwii trwa. Doszło do bójki, ofiara jest w szpitalu

Andrzej Padniewski [email protected]
Pani Sylwia nadal nie rozwiązała problemu w walce z nieproszonymi lokatorami. Sprawa zmierza jednak do końca.
Pani Sylwia nadal nie rozwiązała problemu w walce z nieproszonymi lokatorami. Sprawa zmierza jednak do końca. Lech Kamiński
Przebite płuco to efekt bójki w lokalu, który zajęli nieproszeni lokatorzy. Ofiara trafiła do szpitala.

Nieproszeni lokatorzy zajęli lokal przy ul. Mickiewicza przed dwoma tygodniami. Późnym popołudniem po pracy do domu wracała pani Sylwia. Gdy weszła do swojego mieszkania zastała w nim trzyosobową rodzinę z małym dzieckiem.
Zszokowana zawiadomiła policję. Ta jednak nie stwierdziła znamion włamania. Interpretując wydarzenie jako zaburzenie miru domowego odesłała panią Sylwię do kontaktu z administratorem.
- Pierwszy raz słyszę, żeby włamanie było sprawą administratora budynku - mówiła wtedy Monika Mikulska, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Toruniu.

Włamania nie było. Było za to pobicie
Tydzień mijał, pani Sylwia krążyła z urzędu do urzędu. Tymczasem nowi lokatorzy dość szybko zaaklimatyzowali się w nowym mieszkaniu. Do tego stopnia, że zrobili libację. Mężczyzna, który był obecny w mieszkaniu podczas pierwszej interwencji policji, został ciężko pobity.
Ze złamanymi żebrami i przebitym płucem leży na intensywnej terapii jednego z toruńskich szpitali. Policja póki co nie otrzymała zgody lekarzy na przesłuchanie. W mieszkaniu pozostała konkubina ofiary zajścia.- Nie mam dokąd pójść, nie mam żadnego domu - mówiła w zeszłym tygodniu w telewizji Polsat lokatorka, która zajęła mieszkanie.

Pomoc przyszła
W tym momencie ZGM nie informuje o tym, na jakim etapie jest postępowanie ws. lokalu.
- W prywatnych sprawach naszych najemców nie mam legitymacji do wypowiadania się - mówi Mikulska. Sprawą, po interwencji "Pomorskiej" zainteresował się mec. Piotr Iwanicki. I postanowił pomóc pani Sylwii.
- Sprawę powinno rozwiązać złożenie kluczy do sądowego depozytu - mówił w zeszłym tygodniu radca prawny.
Zdaniem mec. Iwanickiego, urzędnicy miejscy niesłusznie przerzucali odpowiedzialność na policję i to w ich gestii leży rozwiązanie zaistniałego problemu.

Zobacz także: Na Bydgoskim trwa koszmar pani Sylwii - dzicy lokatorzy zajęli jej mieszkanie

Jak udało nam się ustalić, obecnie trwają negocjacje między reprezentującym panią Sylwię mec. Iwanickim a pracownikami ZGM. Wszystko wskazuje na to, że kontrowersyjna sprawa zakończy się polubownym rozwiązaniem.
Opcja nielegalnego zajęcia mieszkania przez nieproszonych lokatorów może się skończyć dla nich niekorzystnie. W sytuacji, do jakiej doprowadzili, nie mają praktycznie prawnych możliwości ubiegania się w przyszłości o lokal komunalny od miasta.
Zakład Gospodarki Mieszkaniowej zarządza budynkami należącymi do miasta. Od września 2013 r. stanowisko dyrektora zakładu piastuje Monika Mikulska, zastępując Romana Bickiego.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska