W tym roku piekarnia i cukiernia Kazimierza Szalewskiego świętowała piętnastolecie. Przed trzema laty wybudował nową cukiernię. Zdobył certyfikaty ISO 9001 i HACCP. Prężnie działa w Stowarzyszeniu Rzemieślników Piekarzy Rzeczpospolitej.
Z chlebem i smalcem
Przyznaje się, że naoglądał się piekarni na całym świecie, ale polski chleb nie ma porównania z amerykańskim. - Tam nie ma ludzi, nie szkoli się piekarzy, bo wszystko robią maszyny - mówi Kazimierz Szalewski. - A chleb, lepiej nie mówić.
W sobotę na X Międzynarodowych Targach Chleba w Jaworze zdobył tytuł Piekarza Roku w kategorii małych i średnich piekarni. - Zabraliśmy pełen samochód chleba, dziesięć kilo smalcu z cebulą - wspomina jego siostra Regina Szalewska. - Kolejki ustawiały się do naszego stoiska. Można było degustować, ale o sprzedaży nie było mowy.
To jest coś
Szalewski nie kryje, że tytuł jest miły jego sercu. - Piekarz Roku z Jawora, uznawany przez środowisko piekarskie, to jest coś - mówi. - Do ostatniej chwili nie było wiadomo, która piekarnia dostanie najwięcej głosów. Kapituła złożona z prezesa Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarzy RP, organizatorów targów i laureatów z poprzednich edycji, głosuje tajnie. Wygrałem, wyjechałem z tytułem, dostałem 300 kilo drożdży i sztućce.