Kto korzysta z energii cieplnej dostarczanej przez włocławski MPEC, może już zacząć oszczędzać. Wydatki na ogrzewanie i ciepłą wodę znowu bowiem wzrosną. W sezonie grzewczym 2008/2009 MPEC podwyższał ceny dwukrotnie. Nowy sezon także rozpocznie się podwyżką. I to wynoszącą aż 10,5 procent.
Dlaczego tak wysoką? - Bo drożeje węgiel i prąd - mówi Michał Pietraszewski, prezes spółki.
Szef MPEC podkreśla, że w ubiegłym roku węgiel zdrożał o czterdzieści dwa procent, energia elektryczna o trzydzieści siedem. - Do tego zimę mieliśmy stosunkowo łagodną dodaje. - W porównaniu z rokiem poprzednim średnia temperatura była o półtora stopnia Celsjusza wyższa. To dla firmy nie jest dobre, bo sprzedaje mniej ciepła.
Na wielkość sprzedaży MPEC-u mają także wpływ inwestycje podejmowane przez spółdzielnie mieszkaniowe, takie jak chociażby termomodernizacje budynków. I choć spółce ciągle przybywa odbiorców, to przecież ilość przyłączeń jest ograniczona możliwościami technicznymi. I za to także zapłacimy my, odbiorcy.
Prezes Pietraszewski tłumaczy, że MPEC szuka oszczędności, gdzie tylko możliwe, np. dodatkowo negocjując ceny z dostawcami. Efektem tej polityki jest zmniejszenie kosztów o 2 miliony złotych. Ale to nie wystarcza. Stąd podwyżka.
Z wyliczeń dokonanych przez szefostwo MPEC wynika, że przeciętnie opłaty za ogrzanie metra kwadratowego mieszkania wzrosną od 1 lipca o 20 groszy miesięcznie. W przypadku mieszkania o powierzchni 50 metrów kwadratowych rachunki za ciepło będą wyższe o 10 złotych miesięcznie. Rocznie rodzina w M-3 wyda na ogrzewanie o około 120 złotych więcej. Do tego trzeba jednak dodać wyższe opłaty za ciepłą wodę, bo jej podgrzanie też będzie kosztować więcej.
Czy ta podwyżka spowoduje, że pójdą w górę czynsze w spółdzielniach mieszkaniowych? - Od razu nie, ale ta podwyżka przełoży się na wzrost opłat - mówi Zbigniew Lewandowski, prezes SM "Południe". - Decyzję podejmiemy w sierpniu.
Z możliwością zmiany opłat powinni się także liczyć członkowie SM "Ursus". - Jesteśmy na etapie kalkulacji, ale podwyżka raczej będzie - mówi prezes Cezary Tomaszewski. - W sytuacji, gdy MPEC robi takie numery i dwa razy w roku podnosi ceny, skądś musimy wziąć pieniądze na pokrycie różnicy.
Czy ze strony MPEC w tym sezonie grzewczym będzie to jedyna podwyżka? Prezes Pietraszewski zapewnia, że jeśli nie zdrożeje węgiel i prąd, to opłaty za ciepło nie zmienią się. Ale czy to możliwe?
