W sobotę biało-zieloni mieli grać w Brześciu z Łokietkiem. Okazało się jednak, że tylko 4 podopiecznych Artura Polehojko ma ważne badania lekarskie. Na murawie pojawili się tylko piłkarze zespołu gospodarzy, a po kwadransie arbiter przyznał walkowera dla Łokietka.
Wcześniej Cuiavia odpadła z Pucharu Polski - także z powodu niedopatrzenia kierownika. Wygrała z Unią Gniewkowo 7:2, ale w meczu nie powinien zagrać Ariel Jastrzembski (nadmiar kartek). Zarząd inowrocławskiego klubu wydał oświadczenie, w którym zdecydował się podziękować za współpracę Romanowi Sobczakowi, kierownikowi drużyny.
- W związku z ostatnimi walkowerami w Okręgowym Pucharze Polski oraz w meczu ligowym, zarząd Klubu Sportowego Cuiavia Inowrocław informuje, iż w trybie natychmiastowym pragnie podziękować za współpracę Naszemu dotychczasowemu kierownikowi, który w obu przypadkach jest w pełni odpowiedzialny za wszelkie uchybienia. Pragniemy także przeprosić zawodników Naszej drużyny, a także wszystkich kibiców za zaistniałą sytuację i jednocześnie obiecujemy, iż dołożymy wszelkich starań, aby w przyszłości nie doszło do podobnych incydentów.
Nie jest znane nazwisko nowego kierownika drużyny.