To zdecydowanie najlepsze koszykarskie CV, jakie torunianom udało się złowić tego lata. Mierzący 203 cm wzrostu 31-letniej skrzydłowy w poprzednim sezonie notował średnio ponad 14 pkt i 8 zbiórek w II lidze włoskiej. Wcześniej występował w najwyższej klasie na Półwyspie Apenińskim (dwa sezony w Virtusie Bologna, choć już dekadę temu), grał także we francuskim Antibes czy solidnym holenderskim zespole Donar Groningen.
W Toruniu będzie dzielił pozycję silnego skrzydłowego z Aljazem Kuncem, więc wejdzie w rolę Aarona Cela.
Jak ocenić ten skład? Wydawało się w połowie poprzedniego sezonu, że dla Twardych Pierników zawieje bardziej pomyślny wiatr, bardzo pozytywnym sygnałem był powrót do nazwy drużyny Krajowej Spółki Cukrowej. Może kwota kontraktu jest niższa od oczekiwanej? Może klub bryka się jeszcze z zaległościami, które mają wpływ na aktualne wydatki? W każdym razie budżet płacowy wygląda w najlepszym wypadku na zbliżony do poprzedniego.
Zacznijmy zatem od potencjalnych kłopotów. Polska rotacja to Dominik Wilczek (zdecydowanie największy sukces transferowy Pierników tego lata), Wojciech Tomaszewski i Bartosz Diduszko to gracze z doświadczeniem i uznaną marką, ale dalej już młodzież Hubert Lipiński i Paweł Sowiński, których przydatność w realach PLK wciąż jest zagadką.
Szkoda, że klub odważniej nie spojrzał w kierunku I ligi i choćby Wojciech Czerlonko byłby cennym nabytkiem w rotacji. Strach myśleć, co będzie w przypadku kontuzji jednego z trzech podstawowych polskich graczy.
Pytanie numer dwa - kto zagra z piłką w rękach? Na pewno Divine Myles, ale już Michael Ertel w NCAA uchodził za gracza, który lepiej sobie radzi w roli catch and shoot. Być może trener Srdjan Subotić będzie chciał w roli ballhandlera rozwijać Dominika Wilczka lub Wojciecha Tomaszewskiego. W każdym razie na dziś nie widać w drużynie rozgrywającego w sytuacji, gdy na ławce będzie odpoczywał Myles.
Pytanie trzecie - czy nie zabraknie pod koszem centymetrów i kilogramów? Podstawowy duet Abdul-Malik Abu - Aljaz Kunc to odpowiednio 203 cm i 107 kg oraz 203 cm i 101 kg. Słoweniec i pozyskany jako ostatni Victor Gaddefors raczej szukają punktów dalej od kosza. Podobnie zresztą jak młody Hubert Lipiński, który z wiadomych względów siłaczem pod koszem jeszcze nie jest. Nie bardzo wiadomo przy okazji, kto miałby zagrać akcje tyłem do kosza i spodziewamy się, że kibice szybko zatęsknią za Mate Vuciciem.
Srdjana Suboticia poznaliśmy już jednak w PLK jako trenera, który potrafi wydobyć ze swoich graczy najlepsze cechy. Spodziewamy się, że względem poprzedniego sezonu szkoleniowiec znacznie przyspieszy tempo akcji, bo ma w zespole świetnych biegaczy.
Arriva Polski Cukier na pewno będzie w czołówce ligi pod względem ilości oddanych rzutów z dystansu, ale z perspektywą całkiem niezłej skuteczności. No i wreszcie jest na końcu Divine Myles, który - choć ostatnio zachwycał kibiców w Mongolii - to wygląda na gracza, który może kilka meczów rozstrzygnąć sam na korzyść swojej drużyny.
Pierwszy sparing drużyny 5 września ze Startem Lublin, a kibice zobaczą zespół w meczu Memoriału Wojciecha Michniewicza 11 września z Bnei Herzliya.
Arriva Polski Cukier Toruń sezon 2024/25
PG: Divine Myles, Paweł Sowiński
G: Dominik Wilczek, Michael Ertel
SF: Bartosz Diduszko, Wojciech Tomaszewski
PF: Aljaz Kunc, Victor Gaddefors
C: Abdul-Malik Abu, Hubert Lipiński
