W marcu tego roku trzy samorządy podpisały porozumienie w sprawie budowy trasy przemysłowej, która poprowadzi ruch tranzytowy z Olsztyna i Torunia na Warszawę, omijając zabytkowe centrum Brodnicy.
Droga połączy ul. Sądową i Kolejową z Podgórną, stawiając po drodze most przez Drwęcę.
Inicjatywie i miastu, głównemu inwestorowi, sprzyjają również starosta Waldemar Gęsicki i Edward Łukaszewski, wójt Brodnica.
Pomysł nie jest nowy
Jeszcze w listopadzie 2004 r. pisaliśmy o projekcie inżynierów Instytutu Badawczego Dróg i Mostów z Warszawy. Wówczas zaproponowali, żeby poprowadzić drogę właśnie trasą kolejki wąskotorowej.
Obecnie trwają dwa zadania związane z realizacją tej inwestycji. Ich wykonawstwem zajmuje się Fundacja Rozwoju Akademii Techniczno-Rolniczej z Bydgoszczy.
15 października zakończą się badania natężenia ruchu. Jednocześnie opracowane są już koncepcje techniczna trasy przemysłowej.
Najprawdopodobniej do 31 marca odbędzie się przetarg na wykonanie dokumentacji technicznej, której sporządzenie może kosztować nawet
500 tys. złotych
Do końca maja przyszłego roku powinny się zakończyć wszelkie formalności związane z uzyskaniem pozwoleń budowlanych na budowę trasy.
Wówczas będzie można mówić o szacunkowych wydatkach na inwestycję.
Główny ciężar finansowania budowy trasy bierze na siebie miasto. Udział gminy i powiatu będzie raczej symboliczny.
Problem stanowi budowa mostu zarówno na planowanej trasie, jak i w innym miejscu, na Lidzbarskiej, gdzie przeprawa miałaby stworzyć nowe połączenie brodnickich blokowisk ze Starym Miastem.
Tereny przylegające
do Drwęcy są zazwyczaj zabagnione, a brzegi niestabilne.
- Kilometr drogi asfaltowej to trzy miliony złotych, sto metrów mostu to dziesięć milionów. Ale to nie przeszkody. Walczcie o pieniądze z Unii, a ja z zespołem doradców służę pomocą w dobrze przygotowanym wniosku - mówił niedawno dr Jan Kempa, specjalista od drogownictwa w bydgoskiej Akademii Techniczno-Rolniczej.
Do tematu wrócimy w jednym z najbliższych wydań "Pomorskiej".