Przyznał, że z zamiaru likwidacji się nie wycofa, aby tym razem nie było przeszkód, gdy nie da się uniknąć zamknięcia szkoły.
- Cała prawda została obnażona 1 września 2006 - _stwierdził Władysław Dobber, dyrektor oświaty w Urzędzie Miejskim w Kamieniu. - W szkole uczy się 15 dzieci, a nie 22, jak deklarowano. Nie sposób ciągle być oszukiwanym. Mówię o tych, którzy posłali swe dzieci do Ogorzelin. _
Wczoraj rodzice zostali oficjalnie powiadomieni o zamiarze likwidacji trzyklasówki w Dąbrówce. Władze twierdzą, że utrzymania szkoły za 152 tys. zł przy 15 dzieciach nie można dłużej tolerować. - Moje dzieci chodzą do Cerkwicy, a nie do Ogorzelin, ale jak tu się nie zastanawiać, skoro od 2004 r. ciągle słyszymy, że szkole grozi likwidacja - pytała Edyta Wołowicz, a wtórowała jej Bogumiła Kąkolewska. - Rodzice wybierali Ogorzeliny ze względu na język, wyższy poziom i komputery. Dopiero od tego roku Duża Cerkwica się zmienia.
- A gdzie obiecywana sala gimnastyczna? - pytał Leszek Kot. Z kolei Iwona Chmielewska bezskutecznie próbowała się dowiedzieć, co w razie likwidacji stanie się z budynkiem.
Stanęło na tym, że 22 lutego na sesji zostanie podjęta uchwała o zamiarze likwidacji szkoły w Dąbrówce, ale burmistrz Głomski obiecał, że szkoła zostanie. Sołtys Kot musi jednak zdobyć pisemną deklarację od rodziców, że zostawią w Dąbrówce wszystkie dzieci z zerówki i klas I-III, a trzecioklasiści przejdą do czwartej klasy w Dużej Cerkwicy. Inaczej mieszkańcy mogą liczyć wyłącznie na zerówkę.