Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyskusja wokół transportu żywych zwierząt. „Męczą się na statkach. Trzeba skrócić łańcuchy dostaw”

Agnieszka Romanowicz
Agnieszka Romanowicz
Parlament Europejski wzywa  do przejścia z handlu żywymi zwierzętami na handel mięsem, tuszami i materiałem genetycznym, co mogłyby zastąpić zapotrzebowanie na długi transport żywych zwierząt, przede wszystkim na transport morski.
Parlament Europejski wzywa do przejścia z handlu żywymi zwierzętami na handel mięsem, tuszami i materiałem genetycznym, co mogłyby zastąpić zapotrzebowanie na długi transport żywych zwierząt, przede wszystkim na transport morski. Mariusz Kapała
#HodowcyRazem - osiem największych organizacji zrzeszających krajowych hodowców - sprzeciwiają się zaostrzaniu wymogów związanych z transportem zwierząt, np. zakazowi transportu morskiego. - Znacząco ograniczy to produkcję zwierzęcą w Unii i wzmocni konkurencyjność krajów trzecich – piszą w piśmie do ministra rolnictwa. Przeciwne stanowisko zajmują organizacje ekologiczne. Resort rolnictwa opowiada się po stronie producentów.

Chodzi o zalecenie Parlamentu Europejskiego dla Rady i Komisji Europejskiej z 2022 r., w którym wzywa m. in. do przejścia z handlu żywymi zwierzętami na handel mięsem, tuszami i materiałem genetycznym, co mogłyby zastąpić zapotrzebowanie na transport morski.

Na zmiany w tym kierunku naciskają organizacje proekologiczne, m.in.: Future Food 4 Climate, Green REV Institute, Compassion in World Farming Polska oraz Otwarte Klatki. 18 stycznia br. zwróciły się do ministra rolnictwa: - Tragedie w ramach transportu żywych zwierząt drogą morską (między innymi: Karim Allah i Elbeik, kiedy 2600 zwierząt zostało zabitych po utknięciu na morzu przez ponad trzy miesiące, blokada Kanału Sueskiego spowodowała śmierć tysięcy owiec, a ponad 14 000 owiec utonęło, gdy Queen Hind wywrócił się w listopadzie 2019 r. w pobliżu portu Midia w Rumunii) i drogą lądową dobitnie pokazały, że eksport żywych zwierząt oznacza cierpienie, ból i dramat zwierząt.
Ekolodzy uczulają zwłaszcza na eksport do krajów spoza UE: - Egzekwowanie przepisów unijnych poza granicami Wspólnoty jest praktycznie niemożliwe, dlatego wywóz zwierząt do krajów trzecich należy uznać za nielegalny w świetle orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE, w którym stwierdzono, że wymogi określone w rozporządzeniu Rady muszą być przestrzegane do momentu dotarcia zwierząt do miejsca przeznaczenia transportu.

#HodowcyRazem zaznaczają, że oni także opowiadają się za poprawą dobrostanu zwierząt: - Praktyczne doświadczenia i badania naukowe pokazały, że priorytetem powinna być jakość transportu z uwzględnieniem wentylacji, temperatury, powierzchni przypadającej na zwierzę itp., a nie tylko odległość i czas transportu. Kolejny przegląd prawodawstwa powinien prowadzić do ułatwiania handlu wewnątrzwspólnotowego, charakteryzującego się wysokim dobrostanem zwierząt, ale nie koncentrować się na środkach mających na celu zakazanie lub ograniczenie niektórych rodzajów transportu.

#HodowcyRazem zwracają uwagę na aspekt ekonomiczny i społeczny w tej sprawie: - Transport zwierząt do tuczu i dalszej hodowli ma kluczowe znaczenie dla ciągłego doskonalenia genetycznego i dostępu do wysokiej klasy zwierząt i genetyki w wielu krajach – tłumaczą.

Parlament Europejski przychyla się do tej opinii. W swoim zaleceniu z 20 stycznia ub. r. stwierdza, że: - Co roku w obrębie państw członkowskich oraz do państw trzecich przewozi się na duże odległości miliony żywych zwierząt przeznaczonych do hodowli, chowu, dalszego tuczu lub uboju. Transport żywych zwierząt gospodarskich odgrywa zasadniczą rolę w utrzymaniu działalności gospodarczej i społecznej na terenach wiejskich wielu krajów Unii Europejskiej, szczególnie na obszarach wyludniających się.

Z danych Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa wynika, że eksport mięsa i przetworów mięsnych dominuje w polskim eksporcie i rok do roku przychody są wyższe. Największy udział mają: mięso drobiowe (39 proc.), przetwory mięsne (24 proc.), mięso wołowe (23 proc.) i mięso wieprzowe (11 proc.).

- Eksport zwierząt żywych jest stosunkowo niewielki, w 2021 roku stanowił 2 proc. udziału w przychodach z eksportu produktów mięsnych z Polski – podaje KOWR.

Stanowisko na temat transportu żywych zwierząt Polska zajęła 30 stycznia br. na posiedzeniu Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa (AGRIFISH) w Brukseli:
- Polska popiera potrzebę przeglądu prawodawstwa UE w zakresie dobrostanu zwierząt. W naszej opinii zmiany legislacyjne w tym obszarze proponowane przez Komisję Europejską nie powinny koncentrować się na środkach mających na celu zakazanie lub ograniczenie niektórych rodzajów transportu, ale na dalszym ułatwianiu handlu wewnątrzwspólnotowego oraz wywozu żywych zwierząt z zapewnieniem wysokiego poziomu dobrostanu zwierząt – informuje Dariusz Mamiński, radca prawny z wydziału prasowego MRiRW. - Konieczne jest przy tym uwzględnienie w propozycjach legislacyjnych różnorodności uwarunkowań geograficznych i systemów produkcji zwierzęcej w UE i potrzeby zapewnienia konkurencyjności gospodarczej przedsiębiorstw rolnych w UE.

Dariusz Mamiński uzupełnia, że na posiedzeniu niektóre państwa członkowskie UE opowiedziały się za wprowadzaniem zakazu transportu żywych zwierząt na ubój w krajach trzecich (Holandia, Dania, Finlandia, Luksemburg, Austria):

- Większość ministrów stwierdziła, że nie powinno się wprowadzać zakazów, które mogłyby zagrozić konkurencyjności rolników. Komisja Europejska podkreśliła, że nowa legislacja musi być ambitna i wykonalna dla państw członkowskich. KE zapewniła ponadto, że będzie opierać się na najnowszych badaniach naukowych – dodaje radca.

W swoich zaleceniach na temat transportu żywych zwierząt PE przypomina, że celem strategii „Od pola do stołu” jest budowanie krótkich łańcuchów dostaw żywności, mniej zależnych od transportu zwierząt na duże odległości. Ma to ograniczyć emisję CO2 i zużycie paliwa. Zalecenie mówi wprost, że „skupienie się na małych gospodarstwach i regionalnych sieciach rzeźni może przyczynić się do ograniczenia transportu zwierząt w dążeniu do osiągnięcia celu, jakim jest odporny i zrównoważony system żywnościowy”.

- To wszystko racja, tylko szkoda, że mówią to teraz teraz, gdy większość małych rzeźni została zamknięta, bo przecież kiedyś przetwórnie były w każdym polskim powiecie – przypomina Piotr Doligalski, prezydent Kujawsko-Pomorskiego Związku Hodowców Bydła. - To oczywiste, że zwierzęta nie powinny być przewożone setki kilometrów, podróż statkiem to dla nich męczarnia, są zestresowane i chudną. Nie powinno tak być. Ale taki system wielkich holdingów nam wybudowali, a teraz idą po rozum do głowy. Szkoda, że tak późno.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska