Dyspozytornia we Włocławku przygotowuje się do likwidacji. To już ostatnie miesiące, kiedy pacjent dzwoniąc po karetkę łączy się z dyspozytorem we Włocławku. Do końca czerwca 2017 r. punkt ten zostanie zlikwidowany.
Co dalej z dyspozytornią we Włocławku? Prezydent chce, aby ją zostawić
- Otrzymaliśmy 10 kompletów sprzętu, które po nowym roku będą montowane w naszych karetkach - mówi Józef Mazier-ski, dyrektor pogotowia we Włocławku. - Specjalistyczne urządzenia zostały kupione przez wojewodę i nam użyczone.
To już definitywny koniec walki o dyspozytornie. - Pogodziliśmy się z faktem, że dyspozytorni we Włocławku nie będzie - dodaje szef pogotowia. - Postaramy się zrobić wszystko, aby pacjenci nie odczuli różnicy.
Od lipca 2017 roku w naszym województwie będą istniały tylko dwie dyspozytornie: w Toruniu i Bydgoszczy. Pacjenci z Włocławka i okolic będą dzwonić po karetkę do Torunia. Karetki nadal będą stacjonowały w tych samych miejscach, których są dotychczas. Zmieni się jedynie osoba, z którą będziemy się łączyli po wybraniu numeru alarmowego. I to właśnie ta osoba zdecyduje, z którego punktu wyśle karetkę do pacjenta.
Dyrektor pogotowia zapewnia, że pracownicy dyspozytorni nie stracą pracy. - Postaramy się ich zagospodarować - mówi.
Przed rokiem politycy podjęli próby uratowania dyspozytorni. Pisali listy, organizowali konferencje. Padły nawet groźby wystąpienia Włocławka z województwa. Niestety, ich działania nie przyniosły zamierzonego skutku.
Zobacz też: Wojewoda obiecał zająć się dyspozytornią we Włocławku priorytetowo
Pogoda na dziś, 16.11.2016
wideo: TVN Meteo Active/x-news