Na ostatniej sesji radny Adam Gumiński domagał się wyjaśnienia, z jakiej racji były starosta Stanisław Drozdowski otrzymał 18 tys. zł ekwiwalentu za niewykorzystany urlop. - Kodeks pracy jasno określa, kiedy można wypłacać ekwiwalent za zaległy urlop - mówił Adam Gumiński, szef komisji rewizyjnej Rady Powiatu. - Czy przez półtora roku starosta Drozdowski nie mógł wypocząć, skoro miał dwóch etatowych zastępców i zarząd do pomocy? Każdy pracownik musi wypoczywać, inaczej jest niewydajny. To niemoralne i bez uzasadnienia, że starosta w taki sposób próbował dodatkowo dorobić. Czy szeregowi pracownicy starostwa też mogą wziąć ekwiwalent?
I choć pytanie było skierowane do starosty Henryka Pawliny, odpowiedział na nie przewodniczący Rady Powiatu Henryk Dąbrowski, bo 18 tys. zł ekwiwalentu za 16 dni z 2005 i 26 z 2006 r. niewykorzystanego urlopu jest jego decyzją. - Nie zaprzeczam, że były starosta dostał pieniądze i ja ponoszę za to odpowiedzialność - mówił przewodniczący Henryk Dąbrowski. - Dostałem pismo w tej sprawie od pana Drozdowskiego. Chciałem, aby była ciągłość działalności powiatu i dałem zgodę na wypłatę ekwiwalentu. Działałem w dobrej wierze.
Może i tak rozstają się dżentelmeni. Szkoda tylko, że nie płacą sobie z własnej kieszeni. Wszak 18 tys. zł ekwiwalentu za zaległy urlop dla byłego starosty Stanisława Drozdowskiego poszło z kieszeni podatników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce