Elektryczne hulajnogi można wypożyczyć już w 90 miastach Polski (rok temu w zaledwie 35) i jest ich już ponad 46 tysięcy. Niestety, bardzo duża jest także liczba wypadków i kolizji drogowych z udziałem małoletnich użytkowników tego sprzętu, a tym samym wzrosła liczba dzieci trafiających z poważnymi urazami do gabinetów ortopedycznych i stomatologicznych - napisał Mikołaj Pawlak, rzecznik praw dziecka do ministra infrastruktury Adama Adamczyka. Zaapelował też o nowelizację przepisów, szczególnie w stosunku do nieletnich.
Według danych Komendy Głównej Policji - od stycznia do lipca tego roku dzieci i młodzież kierujący e-hulajnogami sami spowodowali 85 wypadków i kolizji oraz byli uczestnikami 171 zdarzeń drogowych. Rannych zostało w sumie aż 51 nieletnich, a 1 dziecko zmarło.
Wjeżdżają wprost pod koła
Jak podkreśla rzecznik praw dziecka, z reguły powtarzają się te same mechanizmy - dzieci bez kasku i ochraniaczy, bez znajomości zasad ruchu drogowego wjeżdżają wprost pod samochody osobowe, a nawet ciężarowe.
To też może Cię zainteresować
Przykładem jest tragiczny wypadek z maja tego roku w Gielniowie (Mazowsze), w którym 12-letni chłopiec na hulajnodze elektrycznej, włączając się do ruchu, wpadł pod samochód dostawczy. Dziecko przetransportowano do Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, gdzie mimo wysiłków lekarzy zmarło. Pod koniec czerwca do szpitala trafił z kolei 12-latek z Działoszyna, który wyjechał z drogi podporządkowanej pod koła samochodu osobowego. W Tarnowie dwie nastolatki, jadąc razem na e-hulajnodze, wjechały na przejście dla pieszych i uderzyły w przejeżdżające auto.
Konieczne są kaski i ochraniacze
Lekarze nie mają wątpliwości, że hulajnoga jest jednym z najbardziej niebezpiecznych środków do przemieszczania się. Najczęściej spotykane obrażenia po wypadkach na hulajnodze to urazy rąk i nóg, żeber oraz głowy - w tym z utratą przytomności, a do tego połamane nosy, wybite zęby, złamane kości czaszki, żuchwy i oczodoły.
To też może Cię zainteresować
Zdaniem RPD konieczne są zmiany w przepisach, które pozwolą zwiększyć bezpieczeństwo zarówno jeżdżących hulajnogami osób, jak i pozostałych uczestników ruchu.
„Mimo że nie ma przepisów nakazujących używanie zabezpieczenia w postaci kasku podczas jazdy na hulajnodze, zarówno lekarze, jak i funkcjonariusze policji apelują o jego zakładanie. Chroni on potyliczną część czaszki, a niektóre modele chronią także żuchwę. Niezbędnym elementem wyposażenia powinny być też ochraniacze na łokcie i kolana, w szczególności, gdy użytkownikiem jest dziecko” - wskazuje Mikołaj Pawlak
.
Rzecznik nosi też do ministra o przesłanie wyników badań monitorujących zachowania kierujących m.in. hulajnogami elektrycznymi oraz informacji o planowanych działaniach w tym zakresie.
