Błądzim, chociaż mniejszy, ma swój i to bardzo ładny.
Pani Alina nie jest jedyną mieszkanką Lniana, która odpowiedziała na nasz dyżur redakcyjny z pytaniem o wsie pozbawione placu zabaw. - Kiedyś był w Lnianie plac zabaw; obok dzisiejszej zerówki, dawniej przedszkola - przypomina. - Z czasem podupadł i trzeba go było zlikwidować. Szkoda, bo można było poprawić niektóre konstrukcje, trochę je odmalować i dzieci miały by się gdzie bawić.
Choćby duża piaskownica__
- Podobno nie spełniał norm, nie dostałby atestu - dodaje inna ma-ma, pani Irena z Lniana. - Mam dwójkę dzieci, jedno siedmioletnie. Chętnie pozjeżdżałoby ze zjeżdżalni, pokręciło się na karuzeli. Ogromnie żałuję, że nie ma w Lnianie choćby dużej piaskownicy, która skupiałaby maluchy z okolicy. W ładną pogodę, towarzystwo innych dzieci i mama u boku, wielu pociechom by wystarczyło.
Do pań z Lniana dołącza też mieszkanka innej miejscowości -ętfie, też w gminie Lniano. - Nasze dzieci muszą się bawić na szosie. Szkoda, bo przy dawnej szkole jest doskonałe miejsce na plac zabaw - wskazuje.
Wystąpiliśmy o dotację
Zofia Topolińska (na zdjęciu), wójt gminy Lniano: - Wystąpiliśmy o dotację do urzędu marszałkowskiego na plac zabaw. Mamy na niego dobre miejsce - przy ul. Dworcowej, w starym parku, zacienionym, bezpiecznym, sąsiadującym z boiskiem do siatkówki. Liczymy na dotację, bo bez niej w tym roku nie uda się nam zbudować placu z budżetu gminy.