Dziki podchodzące do domków, wychodzące aż na plażę stały się prawdziwym utrapieniem wypoczywających w Przyjezierzu. W ostatnim czasie odbyły się dwa spotkania na temat radzenia sobie z plagą. Ponadto myśliwi odstrzelili niektóre dziki. Te, które zostały, wrócą niedługo do ośrodka, razem ze swoimi młodymi. Wabią je sami ludzie - resztkami jedzenia, liśćmi gromadzonymi na działkach, żołędziami, śmieciami. Zwierzęta latem szukają ponadto wody. Leśne zbiorniki wysychają, idą zatem nad jezioro na plażę.
Czytaj także: Do odstrzału 400 tys. dzików! Tak zarządził minister
Pracownicy ośrodka kultury i rekreacji w Jeziorach Wielkich rozdali setki ulotek informacyjnych. Gminy mają przekazać myśliwym kukurydzę dla dzików. W lasach powstaną „zapory” z przysmaków, które będą zatrzymywać dziki w lesie.
Dziki atakują kiedy się przestraszą. Kiedy już widzimy zwierzę, lepiej się spokojnie oddalić. Szczególnie trzeba uważać widząc młode, locha może być agresywna.