W piątkowych porannych sesjach treningowych mogło wziąć udział 55. skoczków (nie wszyscy decydowali się na skoki próbne w obydwu seriach), w konkursie wystartuje jednak tylko 47. z nich. Spowodowane jest to regulaminem mistrzostw świata w lotach - każdy kraj może bowiem wystawić tylko czterech skoczków. Wyjątkiem są Norwegowie, którzy posiadają w swoich szeregach aktualnego mistrza świata, co pozwala na start dodatkowego zawodnika.
Cztery serie wyłonią mistrza świata w lotach narciarskich
Najlepszego lotnika świata wyłonią zawody złożone z czterech serii. Pierwszego dnia do rywalizacji zgodnie z założeniami miało przystąpić czterdziestu skoczków, odwołane kwalifikacje sprawiły jednak, że na starcie zobaczymy o siedmiu zawodników więcej. Najlepsza trzydziestka powalczy o medale w sobotę (seria 3. i 4.). Przy ustalaniu końcowej klasyfikacji liczyły się będą wyniki osiągane w obydwu dniach zmagań.
W odbywającej się co dwa lata imprezie nigdy złotego medalu nie wywalczył Polak i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić w tym roku. Najlepsze nasze osiągnięcie to drugie miejsce Kamila Stocha w 2018 roku i trzecia lokata Piotra Fijasa w 1979 roku. Przed dwoma laty medale rozdzielili między siebie Norweg Marius Lindvik (złoto), Słoweniec Timi Zajc (srebro) i Austriak Stefan Kraft (brąz).
W seriach próbnych swoich sił próbują Stoch, Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł, Piotr Żyła i Paweł Wąsek. Po ich zakończeniu trener Thomas Thurnbichler podejmie decyzję, kto wystartuje w zawodach indywidualnych.
Gdzie i o której godzinie obejrzeć MŚ w lotach narciarskich?
MŚ w lotach narciarskich zakończą się w niedzielę konkursem drużynowym. który po raz pierwszy został zorganizowany 20 lat temu. Biało-Czerwoni dotychczas dwa razy stawali na najniższym stopniu podium (2018, 2020), tym razem jednak nie są stawiani w gronie ekip, które będą walczyć o medale. Tytułu wywalczonego przed dwoma laty bronić będą Słoweńcy.
