https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziś trudniej być księdzem - rozmowa z ks. Józefem Sołobodowskim, który obchodził 60-lecie kapłaństwa

(LERN)
Ks. prał. Józef Sołobodowski.
Ks. prał. Józef Sołobodowski. Piotr Bilski
- Młodzi kapłani powinni jak najbardziej opierać się na naukach Jana Pawła II, szanować ludzi, stronić od polityki, ale jeśli trzeba to ostrzegać przed niebezpiecznymi zjawiskami społecznymi - mówi doświadczony duchowny, szanowany były proboszcz parafii w Mokrem i referent diecezjalny ds. głuchoniemych.

Jak się zaczęła księdza bliska przygoda z Panem Bogiem? Pamięta ksiądz swoje powołanie?
To było tuż po wojnie, pod koniec lat 40. Było nas w szkole sześciu kolegów, przyjaciół. Razem spędzaliśmy wakacje, bawiliśmy się na różnego rodzaju imprezach. Bardzo się zżyliśmy i wspólnie postanowiliśmy wstąpić do seminarium duchownego. To było takie grupowe powołanie. Wszyscy wytrwaliśmy w postanowieniu i zostaliśmy księżmi.

Po święceniach spotykaliście się dalej? Podtrzymywaliście znajomości?
Raczej rzadko i sporadycznie. Każdy z nas poszedł w swoją stronę. Moi koledzy zostali nawet doktorami teologii. Ja - skromnym magistrem. Dziś z całej szóstki tylko ja jeszcze żyję.

I dobrze się ksiądz trzyma. Jest aktywny, pisze wiersze, maluje.
Ach! Staram się. Choć ręka już nie jest tak sprawna jak kiedyś. Czasem zadrży kiedy maluję. Wzrok także już nie jest tak dobry jak kiedyś... Znajomi mówią mi, że zawsze miałem też dużo do powiedzenia. A ja im odpowiadam: teraz - z wiekiem już coraz mniej.
Co ksiądz maluje?
Przede wszystkim ludzi. Ludzkie twarze. Teraz jestem w trakcie malowania obrazu bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Powstaje powoli. Zależy od weny.

Jak ksiądz wspomina lata zarządzania parafią w Mokrem?
Proboszczem zostałem w 1962 roku. Trzeba było przeprowadzić kilka renowacji w parafii, wprowadzić kilka zmian, bo coraz więcej pielgrzymów przychodziło do naszego sanktuarium na odpust - z Grudziądza, Gardei, Rogóźna. Nie wszyscy mieścili się w kościele, więc msze św. zaczęliśmy odprawiać na zewnątrz. Początkowo za podwyższenie służyła przyczepa od ciągnika pożyczona od jednego z gospodarzy. Potem zbudowaliśmy murowany podest z grotą dla figury Matki Bożej.

Mieszkańcy pomagali, angażowali się w prace w parafii?
Mieszkańcy Mokrego i okolicy to wspaniali, cudowni ludzie. Zawsze mogłem liczyć na ich wsparcie. Chętnie angażowali się w życie parafii.

Więcej wiadomości z Grudziądza na www.pomorska.pl/grudziadz.

A zdarzały się jakieś problemy, troski?
Dwa razy zostałem napadnięty. Przez obcych ludzi, nie z naszego rejonu. To niemiłe wspomnienia, dlatego wolę się nad tym nie rozwodzić. Pożaru - "dzięka Bogu" - na szczęście w naszej parafii nie było.

Mówi ksiądz po niemiecku i zna język migowy...
Kuria wysłała mnie do Bawarii na zastępstwo. A jeśli chodzi o język migowy, to biskup pewnego dnia wezwał mnie i oświadczył, że wysyła na kurs do Katowic.

Nie przestraszył się ksiądz, że nie da rady? Opanowanie tego języka to trudna sztuka.
Nie. Nie bałem się. Podszedłem do tego z fascynacją, zaciekawieniem. Potem referentem diecezjalnym ds. głuchoniemych byłem przez ponad 10 lat. Niepełnosprawni chwycili mnie za serce.

Czasy dla duchownych są coraz trudniejsze. Jakie dałby ksiądz rady młodym, aby wytrwali w kapłaństwie?
Czasy się zmieniły - to prawda. Dziś o wiele trudniej jest być dobrym księdzem. Myślę że powinni jak najbardziej opierać się na naukach Jana Pawła II. On zawsze był i jest ostoją dla kapłanów. Powinni mieć dużo wyrozumiałości dla ludzi. Szanować ich i kochać. Niech też stronią od polityki. Nie mogą się w nią mieszać. Niech podchodzą do niej z dystansem. Ale - jednocześnie - jeśli zachodzą jakieś niepokojące zjawiska społeczne - to oczywiście mogą i powinni je krytykować, ostrzegać przed nimi.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

W Kościele katolickim jest źle, bo utrzymywani są księża alkoholicy, biznesmeni, pedofile, homoseksualiści, cudzołożnicy. Wszystko odbywa się za zgodą biskupów i papieża. Biskupi i papieże od lat żyją w zakłamaniu, tolerują kochanki, nieślubne dzieci księży. Dopóki my czyli ludzie tego nie zmienimy, to będzie źle. Wszystko to jest w jawnej niezgodnie z Bożymi zaleceniami, który nie pozwala nam żeby z takimi ludźmi przystawać (1 list do Koryntian 5:9), a co dopiero pozwalać, żeby byli naszymi przełożonymi. To się w głowie po prostu nie mieści! Przełożony, to ma być osoba, którą powinniśmy naśladować. Musi być oddolny ruch wiernych w parafiach. Trzeba domagać się na początek jawnie i głośno wyrzucenia najbardziej zdeprawowanych księży, siejących zgorszenie i odpychających ludzi od wiary. Trzeba zrobić listy takich osób w całej Polsce i dać sobie wciskać takich osób na zmianę parafii. Nie może być tak dalej, że śmieją się z katolików, bo mają księży alkoholików, pedałów, albo pazernych na kasę.

 

 

G
Gość
Jedyny niepowtarzalny
G
Gość

Nie tak trudno być - tylko trzeba być KSIĘDZEM.

G
Gość
W dniu 06.06.2015 o 23:11, AUTYŚCI (z)BAWIENIA napisał:

PEDOgogiczna ROLA KOŚCIOŁA czyli SCHIZOFRENIA (z)BAWIENIA : cz. 1: K.Z. N.S.Z.Z. S.O.L.I.D.A.R.N.O.Ś.Ć. O.R.G.A.N.I.S.T.Ó.W. i AKADEMIA SZTUK CUDOWNYCH przyglądając się popisom Axcelencji, księŻULI i Zakonnic kroczących DROGĄ (z)BAWIENIA zauważa co następuje: K.Z. N.S.Z.Z. S.O.L.I.D.A.R.N.O.Ś.Ć. O.R.G.A.N.I.S.T.Ó.W. i ASC od X – lat informuje kto odpowiedzialny jest za MASAKRĘ ZWIĄZKU od lat 1980 – tych, a są to: AMINENCJA Biskup Bolesław Pylak (ma się dobrze), Jego Kanclerz księŻULO Stanisław ROJEK, ksieŻULO Edward PUEDĘŁKO Rektor KUL-u księŻULO Mieczysław KRĄPIEC z pozostałą ekipą księŻULI i Zakonnic. BiskupKazimerz RYCZAN (od X.2014 r. na Boskiej Emeryturze) z całą ŚW.(irniętą) EKIPĄ księŻULI – w tym księŻULA Jacka WÓJCICKIEGO, księŻULA Kazimierza DZIEŻĘ, który zginął w wypadku samochodowym przez siebie spowodowanym pozostawiając na Wieczną Pamiątkę ciężko ranne osoby... – To w 1994 r. znajomi księŻULE NAPADAŁY NOCĄ na mieszkania i RODZINY ZWIĄZKOWCÓW, ZAKAZAŁY OPALANIA BUDYNKÓW ZIMĄ i wymroziły MAŁE DZIECI, wszystkiemu towarzyszył z WATYKAŃSKIEGO STOŁKA ŚWIĘTY JAN PAWEŁ 2 i Jego podwładny księŻULO Kardynał Józef GLEMP!Przecież to DE'BIL'E! Skoro tak porządnie walczą z PORNOGRAFIA(!!!) w PEDOgogicznej ROLI KOŚCIOŁA (dawniej NAUCZYCIELSKIEJ...) to w ramach PROTESTU na telebimach wypada PUSZCZAĆ im filmy N'U'N T'U'BE! - ciekawe jak będą wyglądać Biskupi, księŻULE i Zakonnice przy OŁTARZU, na koncertach, Drogach Krzyżowych? I cytować „BUBLIĘ”: „BO BYŁEM NAGI...” (Mt. 25; 36; Mt. 5; 1 – 10) Jak DEMOKRACJA, TO DEMOKRACJA! Przecież to CZARNE BAŁWANY! - powinny stać zawsze w cieniu - na słońcu szybko się rozPUSZCZĄ! Aby dopełnić czarę goryczy w Kielichu (z)BAWIENIA w google należy wpisać:1) Irena Kinaszewska (Kochanka Świętego JP 2 i syn ADAM);2) N'U'N T'U'BE – (opuszczając znaki między literami) i oglądać BOŻE CIAŁO i BOŻE CIAŁO.... Po wielkich PARADACH (z)BAWIENIA organizowanych 6 stycznia, których zadaniem jest PRZYKRYCIE ŚWIETEGO BU'RD'ELU i AFER nowy rok zaczyna się TRADYCYJNIE obnażając WIECZNĄ SZOPKĘ PEDOgogicznej ROLI KOĆIOŁA zastąpioną w OKRESIE WIELKIEGO (z)BAWIENIA (dawniej Wielki Post) miotaniem się ulicami miast z DROGAMI KRZYŻOWYMI. „Żal duszę ściska”, ze jeszcze GORZKIE ŻALE Odprawiane są w Kościołach, a nie na ulicach!Jak AMINENCJE z ksieŻULAMI KATOWYŁY LUDZI w mediach przez cały WIELKI TYDZIEŃ widać byłoi w TVP – samego ŚW.(irnietego) JP 2 można się było WYSTRASZYĆ, a oglądały nawet DZIECI.Widok umierającego przyprawiał o zwykłe TORSJE (z)BAWIENIA, a w mniemaniu księŻULI i AXCELENCJI była „TO WALKA Z BOGIEM, który ODEBRAŁ MU (JP 2) GŁOS”!!!Watykańska GŁUPOTA NIE ZNA GRANIC i taką „WALKĘ” przechodzi każdy, a poczynając od OJCA ŚW.(irnietego) bez przerwy z KIMŚ WALCZĄ – aktualnie ZE WSZYSTKIMI oprócz SIEBIE: Wyolbrzymianie wszystkiego w psychoPATycznych POCHODACH (z)BAWIENIA pokazuje jedynie WIELKOŚĆ GŁUPOTY PEDOgogicznej ROLI KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA i nycz więcej. Tylko w czerwcu prasa doniosła, a wcześniej też nieźle CUDOWALI: 1) „DZIENNIK WSCHODNI” z dn. 1.VI.2015 r. w artyKULe: „Miasto znów płonie. 296 rocznica pożaru Lublina” oPiS-uje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA.W całej tworzonej „NIE-boskiej KOMEDII” ukazana jest CZARNA ROZPACZ miotającego się CZARNEGO BETONU.SAKRAMENTALNE Archiwali w spektaKULarnie psychoPATyczny sposób pokazują SCHIZOFRENIĘ (w)MAWIANEJ DROGI (z)BAWIENIA!Z nudów bez przerwy CHODZĄ Czcząc wydarzenia sprzed np. 2000 lat lub trochę wcześniejszychzapominając w ŚWIĘTEJ SCHIZOFRENII o współczesności.W sierpniu 2012 r. głośna była sprawa samoSPALENIA księŻULKA na Cmentarzu w Łopienniku Nadrzecznym (Diecezja lubelska) woj. lubelskie;16.IV.2013 r. koło TWOROGA (diecezja gliwicka) woj. Śląskie, w wypadku samochodowym SPALIŁ się księŻULEK Damian Kominek.3.VI.2015 r. jak podaje MOJA OSTROŁĘKA w artyKULe: „Najpierw spalony samochód, teraz dom. Proboszcz z os. Stacja w opałach! (aktualizacja, zdjęcia, wideo)” oPiS-uje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA. Pod koniec MAJA 2015 r. księŻULOWI Januszowi TYSZCE spalił się samochód, a w nocy 3.VI.2015 r. własny DOM – to trzeba przeczytać. Ilu jeszcze się SPALIŁO (ze wstydu?), a na ten temat Panuje ŚWIĘTY SPOKÓJ!,Ile Plebanii i Kościołów poszło z dymem i... i też ŚWIĘTY SPOKÓJ!W google wystarczy wpisać:1) ksiądz spalił się w samochodzie;2) ksiądz spalił się na cmentarzu;i wychodzi współczesna Historia Kościoła (w)MAWIAJĄCEGO O (z)BAWIENIU – przecież to czysty IDIO'TY'ZM!Ciekawe czy kiedykolwiek KOŚCIÓŁ SPALI SIĘ ze wstydu... w PEDOgoicznej ROLI NA DRODZE (z)BAWIENIA...Ha ha ha...

deb*** uciekł z psychiatryka. 

A
AUTYŚCI (z)BAWIENIA

PEDOgogiczna ROLA KOŚCIOŁA czyli SCHIZOFRENIA (z)BAWIENIA : cz. 7:

 

2} W „ECHO DNIA” „Jumanji” 1.VI.2015 r. napisał o OJCZYŹNIE (z)BAWIENIA:

 

„Pamiętam to jak dziś, choć było to 9 lat temu.

Siedziałem skulony pod stołem, kiedy biskupi przeszukiwali nasz dom.

Matka płakała gdzieś w kącie, na ulicy słychać było strzały – pewnie znów rozstrzeliwano kogoś za herezję.

Z radia sączył się kojący głos księdza prowadzącego na antenie Radia Maryja.

Speaker ogłosił:

„Dekretem Partii Prawa i Sprawiedliwości wprowadzono na terenie Rzeczypospolitej święta Inkwizycję”.

Na ścianach naszego domu wisiały portrety Prezesa, ale to nie uchroniło nas przed gruntownym przeszukaniem.

Mój wujek leżał przy schodach nieprzytomny, otrzymawszy uprzednio kilka ciosów metalowym różańcem.

Biskupi przeszukiwali teraz salon, więc korzystając z chwili nieuwagi wyjrzałem przez okno w płonnej NADZIEJI, że ujrzę partyzantów Platformy.

Po przeciwnej stronie ulicy na gruzach zniszczonego teatru budowano nowy kościół.

Na pobliskim placu ochotnicze oddziały Opus Dei ładowały ateistów do ciężarówek, które odjeżdżały w niewiadomym kierunku.

Podejrzewałem, że zmierzają w stronę stolicy – Częstochowy.

Spoglądając przez okno nie dostrzegłem zbliżającego się od tyłu księdza.

Moja matka krzyknęła, obróciłem się i stanąłem z nim twarzą w twarz.

Miał niemiłą aparycję, z ust wystawała fajka nabita kadzidłem.

W przerażeniu wydusiłem z siebie: „Wasza Wielebność,..., mam piątkę z religii...”, ale było już za późno.

Biskup zamachnął się swoim berłem, uderzając mnie pomiędzy oczy.

Zamroczyło mnie i upadłem na podłogę.

Tracąc przytomność jęknąłem: „Bronisław...”.

To imię przyniosło mi chwilowa ulgę, bo wiedziałem, że On tam jest, myśli o nas, że walczy bohatersko o naszą Wolność.

Wiedziałem, że mogą mnie okaleczyć, nawet zabić, ale nigdy nie zniszczą mojej duszy,

która już wybrała, wybrała „Zgodę i Bezpieczeństwo”.”

 

3} Inną wizję Najświętszej Ojczyzny parę lat temu przedstawił inny INTERNAUTA w okresie władzy duetu Kaczyńskich:

Nocą w mieszkaniu rozlega się walenie do drzwi, a za drzwiami okrzyki: „OTWIERAĆ!!! MAMY NAKAZ KOLĘDY”!!!

 

Jak widać nad Polską wisi (z)BAWIENIE JAK KURIA JEGO MAĆ!, a z CZARNĄ MAFIĄ przegrywają nawet KABARETY!

 

K.Z. N.S.Z.Z. S.O.L.I.D.A.R.N.O.Ś.Ć. O.R.G.A.N.I.S.T.Ó.W. podobnie jak Najświętsze proPOZYCJE i Święte Afery serwuje pozostałe WIELKIE TAJEMNICE (z)BAWIENIA – OSTATNIA DROGA (z)BAWIENIA.

Poczynając od AXCELENCJI, a na podrzędnym ksieŻULKU kończąc robią sobie PiSanki (czyli jaja) ze wszystkiego.

 

OSTATNIA DROGA (z)BAWIENIA wygląda nie inaczej jak tylko tak, jak UCZYŁA INSTYNKTU cała ŚW.(irnieta) EKIPA, bo trudno mówić, że mają POWOŁANIE - może i mają ino, że do (z)BAWIENIA LUDZI.

W Kuriewnym żargonie OSTATNIA DROGA (z)BAWIENIA WYGLĄDA TAK:

 

1) księŻULEK udzielający Pogrzebu to POGRZEBACZ;
2) główna aleja cmentarna ma nazwę Po Trupie Aby Do Celu;

3) Obrzędy Pogrzebowe - Zabawa W Chowanego...

z Rzeczy Ostatecznych w Slangu Liturgicznym ostateczna nomenklatura:

1) Niebo – to: nie bo nie!
2) Piekło – Piekarnia Kościelna;
3) Czyściec – Pralnia Kościelna.

I tak wygląda obietnica Drogi (z)BAWIENIA, która dobiega końca... wśród Nabożnej Pieśni „MATKO NIEBIESKIEGO PANA ŚLICZNAŚ INO PO KOLANA...”

 

(z)BAWIENIE jak KURIA JEGO MAĆ!

 

Wszystkich BISKUPÓW, księŻULI i ZAKONNICE uznać należy za DEALERÓW, a LUD BOZY za ĆPUNÓW!

 

AXCELENCJE z ksieŻULAMI (w)MAWIAJĄC ino (z)BAWIENIE mają świadomość UZALEŻNIANIA LUDZI OD (z)BAWIENIA, a później ino EKSKOMUNIKA bez żadnego ODWYKU i zwykłe CIERPIENIA PSYCHICZNE (w mniemaniu AXCELENCJI duchowe) zamkniętymi, a wcześniej (w)MAWIANYMI od dziecka BR'AMA'MI (z)BA'WIE'NIA!

 

BISKUPI i ksieŻULKI z powodzeniem mogą ODPRAWIAĆ jeszcze na LOTNISKACH i PRZEJŚCIACH GRANICZNYCH, bo w KULminacyjnych momentach (z)BAWIENIA celnicy nie nadążąją z ODPRAWIANIEM pełniąc swe powołanie z tą różnicą, ze jak księŻUILO NIE WYPIJE to nie odprawi, a celnicy są WZOREM – NIE PIJĄ i odprawiają!

Kontynuując wielką szopkę poczynając od OJCA ŚW.(irniętego), a na podrzędnym księŻULKU kończąc mogą tez ODPRAWIAĆ na DWORCACH PKP pociągi PDEOlino!

 

Więcej info po wpisaniu w google hasła: =K.Z. =N.S.Z.Z.= S.O.L.I.D.A.R.N.O.Ś.Ć. =O.R.G.A.N.I.S.T.Ó.W= oraz K.Z. N.S.Z.Z. S.O.L.I.D.A.R.N.O.Ś.Ć. O.R.G.A.N.I.S.T.Ó.W. i z OPUSZCZONYMI kropkami - czytać należy WPISY Związkowe.

 

Dawno minęły czasy gdzie księŻULE BŁYSZCZAŁY INTELIGENCJĄ – teraz ino błyszczy GŁUPOTA księŻULI na tle inteligencji.

 

Z wdzięczności za WYMROŻONE DZIECI w 1994 r. i inne CUDA...

 

ZOSTAŃCIE Z B.(L).O.G.I.E.M., a będziecie (z)BAWIENI...

 

(PODPISANO: K.Z. N.S.Z.Z. S.O.L.I.D.A.R.N.O.Ś.Ć. O.R.G.A.N.I.S.T.Ó.W. i ASC )

 

G
Gość

a pamięta Księzulek jak Jezus wypędzał kupców ze światyni?

Wtedy też łatwo nie było!

K
KaKa
Pożądanie i ... gosposi i innych pań też jest grzechem.
G
Grzegorz
Jeśli mogę dobrodziejowi powiedzieć co można życzyć młodszym adeptom i kolegom po fachu to: uczulenie na potrzeby wiernych, dużo miłości szacunku i zrozumienia dla zwykłych ludzkich spraw, potrzeb, problemów, mniej polityki z ambony, więcej nauki o Panu Bogu - a nie opowiadanie społeczeństwu frazesów typu związki partnerskie, gender, in vitro,mniej pychy, mniej przepychu, mniej pazerności, zero tolerancji dla pedofilów, zero tolerancji dla pokus do przystojnych kleryków, więcej prawdy i mniej zakładania. Może w Mokrem myślenie tymi kategoriami przynosi efekty wśród parafian ale w większych parafiach wierni chodzą na spotkania z Panem Bogiem a frazesy z ambony traktują z uśmiechem na twarzy i politowaniem. Być może do wymienionego dekalogu można odrzucić jeszcze kilka grzeszków o których zapomniałem dopisać
M
Marzena

cudowny człowiek, pełen ciepła, serdeczności, nawet jak człowiek wyjechał z parafia w odległe krańce Polski, on zawsze pamięta i poznaje, zna każdego parafia z imienia i nazwiska, kochany nasz ,,mały" :*

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska