Dla kibiców w Toruniu to przykra niespodzianka. Rafała Górak dał się poznać jako świetny fachowiec, a nie tak dawno przedłużył kontrakt na kolejny sezon. Nieoficjalnie wiemy jednak, że Elana na siłę nie będzie blokować rozstania i w klubie powoli godzą się ze stratą szkoleniowca.
W Katowicach na razie panuje duży bałagan po spadku do II ligi, ale, jak przekonuje dziennikarz Dziennika Zachodniego Rafał Musioł, transfer trenera z Elany jest przesądzony.
AKTUALIZACJA
W poniedziałek rozwiązanie kontraktu potwierdził także toruński klub.
"O zmianie zadecydowało wiele czynników i nie chciałbym ich tutaj wszystkich wymieniać, bo zabrakłoby na to czasu. Nie są to tylko kwestie organizacyjne czy sportowe, ale również rodzinne. Tak naprawdę wiele, wiele detali. Chciałbym ogromnie podziękować. Przede wszystkim za zaufanie, wiarę i dobroć które otrzymałem. Za doping na każdym stadionie. Chciałbym przekazać kibicom, żeby dalej walczyli na szlaku. Na pewno będę wracał często do Torunia, bo w tym mieście się zakochałem. Nie wiem czy wrócę do Elany, to pokaże życie, ale nigdy nie mów nigdy" – powiedział Rafał Górak na klubowym portalu Elany.
Rafał Górak do Elany dołączył 2,5 roku temu. Szybko postawił drużynę na nogi. W poprzednim sezonie wprowadził ją do II ligi, a w zakończonym niedawno beniaminek był o włos od awansu do I ligi. Szanse przegrał w ostatniej kolejce. Dla Góraka to powrót do GKS Katowice, który prowadził już w latach 2011-13.
Elana na razie ponosi spore straty. Wiadomo już, że z klubem pożegna się dwóch podstawowych piłkarzy: pomocnik Krzysztof Wołkowicz i obrońca Michał Kołodziejski. Obaj wzmocnią GKS Bełchatów, który Elanę wyprzedził w wyścigu o I ligę.
