Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elmedin Omanić: - Odchodzę z Energi, czekam na propozycje

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Przez prawie osiem lat pracy w Toruniu Elmedin Omanić stał się silnym symbolem toruńskiej koszykówki.
Przez prawie osiem lat pracy w Toruniu Elmedin Omanić stał się silnym symbolem toruńskiej koszykówki. Sławomir Kowalski
To już pewne: drugie w ciągu roku rozstanie Elmedina Omanicia z toruńskimi koszykarkami. Tym razem raczej już na dobre.

Omanić był w gronie kandydatów na trenera toruńskiego zespołu. Ostatecznie jednak nie przyjął wstępnej propozycji klubu. - Nie dogadaliśmy się, propozycja mnie nie satysfakcjonowała. Oczywiście, że jest zawsze żal, sentyment do miasta i do klubu. To jednak praca jak każda inna, trzeba patrzeć w przyszłość.

Klub podkreśla, że o rozstaniu zadecydowały wyłącznie względy finansowe. - Po ostatnich sezonach musimy postawić na oszczędności. Zaproponowaliśmy kontrakt taki, na jaki nas w tej chwili stać - tłumaczy prezes Maciej Krystek.

Omanić z Energą żegnał się już rok temu po siedmiu sezonach, w trakcie których doprowadził zespół do trzech brązowych medali mistrzostw Polski i debiutu w Eurolidze.

Do klubu powrócił pod koniec ubiegłego roku. Drużyna była rozbita po nieudanym eksperymencie z Anatolijem Bujalskim, groził jej brak awansu fo play off, co byłoby zupełną katastrofą. Białorusin został zwolniony i klub - trochę pod presją kibiców - zwrócił się ponownie do Omanicia.

- Chciałem pomóc klubowi, Energa to nie Omanić, Krystek czy Bazińska, to historia "Katarzynek", to klub Torunia i kibiców - podkreśla Omanić. - Nie żałuję tej decyzji. Większym błędem było pozostanie w klubie w trakcie wcześniejszego sezonu. W pewnym momencie przez trzy dni nie było mnie na treningach, ale postanowiłem, że nie będę zostawiał zespołu.

Ostatni sezon nie był już udany. Pod wodzą Omanicia drużyna zakwalifikowała się do play off, ale dopiero na 7. miejscu, przegrywając kilka kluczowych spotkań 2-3 punktami. W ćwierćfinale Energa przegrała 0:2 z Wisłą Can Pack Kraków, choć w meczu wyjazdowym była blisko pokonania mistrzyń Polski.

Omanić nie zamierza porzucać koszykówki. Na razie chce odpocząć, w połowie czerwca wyjeżdża z rodziną na wakacje do Bośni. W Toruniu na pewno nadal będzie mieszkać jego rodzina, bo dzieci chodzą tu do szkół i dobrze się czują w Polsce.

Szkoleniowiec otrzymał już pierwsze oferty z zagranicznych klubów. - Na razie nie są na tyle ciekawe, żeby je od razu przyjmować. Jestem gotowy wyjechać, jeżeli konkretny projekt będzie obejmował 2-3 lata. Mogę też pracować z młodzieżą czy indywidualnie z zawodnikami. Ciężko jest zostawić koszykówkę, mam ten sport we krwi, to całe moje życie. Nie spieszę się i mogę poczekać na naprawdę ciekawą ofertę - dodaje Omanić.

Kto będzie trenerem? Nieoficjalnie wiemy, że największe szanse ma Algirdas Paulauskas. - Spłynęło do klubu kilka propozycji. Na razie nie mamy podpisanego żadnego kontraktu, ale chcemy ten temat zamknąć do połowy czerwca - dodaje Krystek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska