Ostatnio okres był czasem zmian w Astorii. Najpierw z drużyna pożegnali się Paul Jorgensen i Dominykas Domarkas, a ostatnio Markus Loncar.
Klub pozyskał za to nowego rozgrywającego. Wes Washpun w czwartek dotarł do Polski, w piątek miał pierwszy trening z drużyną. W sobotę zadebiutował w meczu z Legią.
Bydgoska drużyna zaczęła od niewielkiego prowadzenia, ale już w pierwszą kwartę zakończyli ze stratą. Rywali próbowali gonić m.in. rzutami za trzy, ale nieskutecznie. W drugiej kwarcie Asta początkowo nie mogła przełamać strzeleckiej niemocy, ale w końcówce celne rzuty Washpuna (3) i Čavarsa (2+1) pozwoliły nieco zmniejszyć straty.
Na przerwę drużyny schodziły przy stanie 39:30 dla Legii.
Gospodarze świetnie zaczęli trzecią kwartę, od kilku udanych akcji zbliżając się do rywali na 2 punkty. Przechwyt Washpuna i efektowny wsad Zębskiego dał bydgoskiej drużynie prowadzenie w meczu (49:48). Gospodarze wygrali tę partię 27:20, ale rywale odzyskali skuteczność i prowadzenie w meczu (59:57).
Początek ostatniej kwarty to znów strzelecka niemoc i błędy koszykarzy Astorii, przy dobrej grze Legii (0:11). Przerwa na żądanie trenera Artura Gronka niewiele zmieniła, a rywale odjeżdżali.
W końcu punkty z wolnych zdobył Nizioł i gospodarze zaczęli mozolnie odrabiać straty. Na dogonienie rywali zabrakło jednak skuteczności i czasu.
ENEA ABRAMCZYK ASTORIA BYDGOSZCZ - LEGIA WARSZAWA 76:83
Kwarty: 14:23, 16:16, 27:20, 19:24
ASTORIA: Zębski 14, Pluta 9, Čavars 18, Krasuski, Herndon 6, Aleksandrowicz, Chyliński 9, Washpun 5, Nizioł 15.
LEGIA:Rahkman 4, Škifić 2, Jovanović 10, Kulka, Cowels Iii 19, Urbaniak 13, Kamiński 23, Koszarek 5, Wyka 7.
