Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa lepsza od MKK. Julie McBride blisko triple-double w Siedlcach

(jp)
Julie McBride trafiła 9 z 17 rzutów z gry w Siedlcach
Julie McBride trafiła 9 z 17 rzutów z gry w Siedlcach Grzegorz Olkowski
Miało być w Siedlcach łatwo i przyjemnie, a tymczasem jeszcze w ostatniej kwarcie Energa przegrywała z ostatnią drużyną w tabeli. Wygrała dzięki tercetowi Julie McBride, Darxia Morris i Kelley Cain.

MKK Siedlce - Energa Toruń 69:80 (16:21, 17:18, 18:20, 18:21)
MKK: Mołłowa 20 (1), 8 zb., Schmidt 10 (1), Poboży 6, Koperwas 6, 11 zb., 13 as., Trzeciak 2 oraz Żukowska 15, Parysek 10, Parzeńska 0.
ENERGA: McBride 23, 8 zb., 11 as., Morris 20 (1), Adamowicz 14 (4), Cain 13, 15 zb., Iwaszczanka 4 oraz Szczepanik 4, Radomska 2, Wieczyńska 0, Duda 0.

Trudno sobie wyobrazić łatwiejszy mecz wyjazdowy dla Energi w tym sezonie. MKK to w zasadzie projekt Polskiego Związku Koszykówki. W założeniu miały być tam ogrywane kandydatki na reprezentantki Polski pod wodzą Todora Mołłowa. Pierwsze trzy mecze sezonu MKK przegrał średnio różnicą 15 punktów.

Torunianki zaczęły jednak nerwowo, zwłaszcza w ofensywie, bo obrona była na przyzwoitym poziomie. Gospodynie wykorzystywały większą mobilność swoich podkoszowych i trener Algirdas Paulauskas szybko posadził na ławce Kelley Cain.

Wejście Anety Szczepanik i indywidualne akcje McBride zapewniły "Katarzynkom" prowadzenie. Przewaga nie była jednak znacząca: w 1. kwarcie Energa najwyżej wygrywała 5 punktami tuż przed przerwą, a wcześniej prowadzenie często przechodziło z rąk do rąk.

Na początku 2, kwarty torunianki odjechały raz na 16:23, ale nie potrafiły utrzymać rytmu gry. Znowu fatalnie rzucały z dystansu - 1/9. Brakowało Weroniki Gajdy, zastępująca ją Monika Radomska trafiła do kosza tylko raz. Najwyższą przewagę Energa uzyskała w 17. minucie - 29:37 po "trójce" Julii Adamowicz. Gospodynie szybko jednak zmniejszyły straty. Skuteczne były zwłaszcza Oksana Mołłowa i Roksana Schmdt.

ZOBACZ: Tyle zarabiają Polacy za granicą [STAWKI]

W przerwie trener Paulauskas musiał sporo miejsca poświęcić grze w defensywie, bo na drugą połowę wyszedł odmieniony i znacznie bardziej agresywny zespół. Sygnał do powiększania przewagi dała niezawodna Morris, która przymierzyła z dystansu. Za chwilę skopiowała ten wyczyn Adamowicz. W 25. minucie "Katarzynki" mogły spokojniej odetchnąć, bo wygrywały już 17 punktami (37:54). W tym czasie gospodynie zdołały tylko dwa razy trafić z gry.

Wcale jednak nie było po meczu. Gdy na ławce usiadła zmęczona McBride tempo gry siadło, a MKK znowu zaczął odrabiać straty. Tuż przed ostatnią kwartą przewaga stopniała do 8 punktów.

Gospodynie kontynuowały ofensywę. Ofiarnie grały w defensywie, zespołowo w ataku. Po "trójce" Schimdt w 33. min. było tylko 60:61. Rewelacyjny mecz rozgrywała Paulina Żykowska, który dotąd miała średnią... 0,7 pkt na mecz. Po jej akcji MKK objął prowadzenie 62:61.

Energę uratowały indywidualności: akcję 2+1 zaliczyła McBride, po chwili zebrała i trafiła z faulem Cain. W 39. minucie przyjezdne uciekły na 77:67 i trzecie w sezonie zwycięstwo było pewne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska