To była ostatnia akcja meczu z AZS PWSZ. Tłumak próbowała zebrać piłkę po niecelnym rzucie Lorin Dixon. Udało się jej, ale wpadła na toruniankę Shernee Zoll (a nie jak w pierwszej wersji podaliśmy Izabela Piekarska - polską koszykarke przepraszamy). Efekt? Kontuzja kolana. Na razie wszystko wskazuje na zerwanie więzadeł, ale dokładne badania zostaną przeprowadzone dopiero w poniedziałek.
Przeczytaj także: Energa Toruń straciła zwycięstwo w ostatniej minucie
Historia Tłumak jest jednak bardziej niesamowita. Koszykarka miała w ogóle nie grać w tym meczu z powodu urazu palca. Wyglądało na złamanie, ale lekarz w piątek uznał, że kapitan zespołu może zagrać ze specjalnym opatrunkiem. Drużyna już wcześniej wyjechała z Torunia, więc Tłumak zabrała się w sobotę z kibicami do Gorzowa. Z usztywnionym palcem nie mogła skutecznie rzucać (2/8 z gry), ale zaliczyła 5 zbiórek i blok.
Jeżeli fatalna diagnoza się potwierdzi, to Energa będzie miała poważny problem, bo Polki już nie pozyska w miejsce swojej kapitan. Miejsce w czołowej szóstce Basket Ligi Kobiet drużyna powinna obronić, ale o awans do półfinału będzie szalenie trudno.