Piesanske Cajky - Energa Toruń 77:73 (15:17, 25:15, 12:16, 25:25)
PIESANSKE CAJKY: Smith 22 (2), Palenikova 13 (1), Slamova 12 (2), Bartakova 5, Kasparkova 2 oraz Zohnova 11 (2), Podrug 9, Dudasova 3 (1).
ENERGA: Cain 20, 12 zb., Mansfield 9 (1), 10 as., 7 zb., Skobel 8 (2), Tłumak 5 (1), Rasheed 4 oraz Grigalauskyte 21 (2), Maliszewska 4, Uro-Nilie 2, Suknarowska 0.
Gospodynie nie miały najlepszych wspomnień z rywalizacji z polskim zespołem. Kilka tygodni temu Piesanske Cajky były gorsze o 41 punktów od CCC Polkowice w dwumeczu o Euroligę. Tym razem Słowaczki postarały się o skuteczny rewanż.
Energa prowadziła 8:6 po "trójkach" Agnieszki Skobel i Emilii Tłumak, ale potem gospodynie poprawiły obronę i torunianki zaliczyły długie minuty bez trafienia do kosza. Rywalki popisały się serią 9:0, zanim Katarzyna Maliszewska przymierzyła za 3.
Przed przerwą zresztą obie drużyny punkty zdobywały seriami. W 2. kwarcie dłużej trwała ta słowacka, więc gospodynie odskoczyły na 8 punktów. Świetnie rzucały zwłaszcza z dystansu - 4/7.
Po przerwie Energa zaliczyła najlepszy fragment - 13:2 i prowadzenie 45:42. Potem znowu stanęła w miejscu, choć dwoiła się i troiła Lauren Manfield.
Spod kosza punktowały Kelley Cain i Monika Grigalauskyte (8/9 z gry), ale słaby dzień miała Agnieszka Skobel (3/14).
Gospodynie w kluczowych momentach trafiały z dystansu ( w sumie 8/13). Energa dobrze grała w ataku, ale zabrakło w ostatniej kwarcie defensywy, zwłaszcza przeciwko Jenny Smith (11 pkt w tej kwarcie).
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU