MKK Siedlce - Energa Toruń 65:86 (12:24, 20:23, 16:22, 17:17)
MKK: Jaeschke 11, 5 zb., Brooks 11 (1), Misiek 8 (1), Zarytska 7 (1), Mukosiej 6 oraz Demirović 10, Butler 8 (1), Bibrzycka 4, 8 zb., Tomiałowicz 0.
Energa: Velinović 22 (1), 8 zb., 3 prz., 2 bl., Harris 18 (3), Reid 16 (2), Makowska 11 (1), 7 zb., Pawlak 0, 10 zb., 6 as. oraz Jackson 14 (2), Peckova 3 (1), 3 prz., Sukranowska 2.
W każdym wyjazdowym meczu w tym sezonie ktoś inny prowadzi Energę do zwycięstwa. W Lublinie była to Aleksandra Pawlak, w Koninie Maurita Reid, a w Siedlcach błysnęła środkowa Jelena Velinović. Doświadczona Serbka sezon zaczęła słabo, ale przybycie rodaczki Tijany Ajdkuković najwyraźniej mocno ją zmotywało. W sobotę błyszczała nie tylko w ataku (9/12 z gry), ale świetnie grała w obronie, gdzie blokowała i wymuszała faule ofensywne.
Energa w Siedlach rozpoczęła od prowadzenia 11:2 i potem praktycznie cały mecz kontrolowała przebieg wydarzeń. Gospodynie tylko na chwilę w 2. kwarcie zbliżyły się na 5 pkt (26:31), ale to było wszystko.
Po krótkim zrywie gospodyń w końcówce trzeciej kwarty z dystansu trafiły Rebecca Harris i Tereza Peckova, a przewaga torunianek po raz pierwszy przekroczyła 20 pkt (48:69). Energa była lepsza w każdym elemencie koszykówki, wykorzystywała świetną skuteczność za 2 (55 proc,), w zbiórkach było 44:34, gospodynie popełniły 24 straty. Ten ostatni element okazał się decydujący - w punktach po przechwytach "Katarzynki" wygrały aż 28:3.
Czytaj e-wydanie »