Energa Krajowa Grupa Spożywcza - VBW Arka Gdynia 81:75 (11:22, 21:18, 24:17, 25:18)
Energa: Washington 25 (1), 7 as., Strong 16 (1), Stankiewicz 11 (2), Sobiech 9, Kapinga Maweja 8 oraz Ossowska 8 (2), Boiko 3 (1), Krupa 0, Urban 0.
Arka: Cowling 18 (4), Wrzesiński 8 (2), Borkowska 8, Davis 3, Kastanek 2 otraz Puter 10, Miskiniene 10, Żytkowska 5, Szymkiewicz 4, Bazan 4, Podgórna 3 (1)
To gdynianki były zdecydowanymi faworytkami i po kilku wyrównanych minutach zaczęły dyktować warunki gry (4:10 w 7. minucie). Gospodynie miały początkowo ogromne kłopoty z organizacją gry ofensywnej, z pierwszych 13 rzutów tylko trzy okazały się skuteczne.
Trener Omanić przed meczem obiecywał walkę i ambicje i koszykarki dotrzymały słowa w 2. kwarcie. Lepsza obrona, trafienia Ossowskiej udało się nieco zmniejszyć straty, które wynosiły już ponad 10 punktów. W 17. minucie swoje pierwsze punkty w sezonie (akcja 2+1) zdobyła Wiktoria Sobiech, za chwilę w kontrze trafiła z faulem Keishana Washingon i było 24:31.
Po przerwie nadal oglądaliśmy ambitną pogoń gospodyń. Na sam koniec kwarty grająca coraz pewniej Washington w pięknym stylu trafiła za 3 i Energa KGS traciła tylko punkt do rywalek.
Ostatnią kwartę zdecydowanie lepiej rozpoczęły gdynianki i jeszcze raz uciekły na dystans 6 punktów. Znakomity w tym meczu duet Washington - Stankiewicz znowu jednak zapewnił kibicom niebywałe emocje. W 36. minucie popularna „Siwa” trafiła dwa wolne, potem przyłożyła z dystansu i „Katarzynki” prowadziły pierwszy raz w tym meczu.
To były wielkie minuty gospodyń, a gdyniankom nic już się nie udawało: Kastanek spadła za 5 fauli, Davis spudłowała 2 wolne. Na 80 sekund przed końcem efektownym przechwytem. a potem kontrą popisała się Strong (77:70) i nic już nie mogło zatrzymać gospodyń.
- Przegraliśmy ten mecz mentalnie. Mój zespół nie potrafił odpowiedzieć na inicjatywę rywalek - narzekał trener Arki Philip Mestdagh.
- Bałem się tego meczu bałem, bo Arka to naprawdę mocny zespół. Wygraliśmy ten mecz dzięki waleczności bardzo dobrej pracy w defensywie - powiedział trener Elmedin Omanić.
W barwach Energi Krajowej Grupy Spożywczej zadebiutowała Olena Boiko. 26-letnia reprezentantka Ukrainy to silna skrzydłowa (185 cm), ten sezon zaczynała w rumuńskim zespole Cluj Napoca, a do Torunia dotarła w czwartek. - Olena ma już spore doświadczenie, dobry rzut z dystansu. Już sporo zyskaliśmy, bo zupełnie inaczej wyglądają nasze treningi, gdy możemy pracować na dwie piątki. Wierzę, że bardzo nam pomoże w roli zmienniczki i organizacji rotacji w czasie meczów - mówi Omanić.
