https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Energa Toruń rozgromiła Widzew Łódź 30 punktami. Zadebiutowała Nicole Michael

(jp)
Oby cały rok był dla Energi tak udany, jak pierwszy mecz.
Oby cały rok był dla Energi tak udany, jak pierwszy mecz. Sławomir Kowalski
Udany początek roku dla "Katarzynek". Energa Toruń pod wodzą Darxii Morris rozbiła Widzew Łodź 89:59.

Energa Toruń - Widzew Łódź 89:59 (18:12, 29:19, 23:15, 20:13)
ENERGA: Morri 25 (3), 7 zb., Cain 15, 14 zb., McBride 11 (1), 9 as., Adamowicz 9 (1), Tłumak 6 (2) oraz Radomska 9 (2), Gajda 8 (2), 5 zb., 5 as., Michael 5, Płonka 0, Szczepanik 0, Wieczyńska 0.
WIDZEW: Pawlak 17, 9 zb., Beadle 14, 10 zb., Drop 13 (1), Pisera 4, Rogers 2 oraz Kruszyńska 6 (1), Gertchen 2, Bujniak 1, Zapart 0.

Początek był bardzo wyrównany i prowadzenie zmieniało się po każdej akcji. Torunianki jako pierwsze uporządkowały grę w obronie. W 6. minucie trener Widzewa Dariusz Raczyński poprosił o przerwę. Po trafieniu z dystansu Emilii Tłumak Energa wygrywała 14:8.

W 2. kwarcie w Widzewie odgryzała się najczęściej Julia Drop (11 pkt w 1. połowie). Powoli jednak torunianki przejmowały inicjatywę na parkiecieW 13. minucie z dystansu trafiła Weronika Idczak i przewaga po raz pierwszy przekroczyła 10 pkt (28:17). Przerwa świąteczna w ogóle nie wybiła z rytmu Darxii Morris, która była bardzo aktywna i w 1. połowie miała na koncie 14 punktów.

Przed przerwą Energa odskoczyła na 15 punktów i to mimo marnej skuteczności z gry (37 proc.). Za to pod tablicami "Katarzynki" dominowały bardzo wyraźnie (47:38 w zbiórkach). Pewne problemy w ataku wynikały zapewne z długiej przerwy w ligowych starciach.

Po przerwie Energa zagrała jeszcze lepiej, zwłaszcza właśnie pod koszem łodzianek. Zaczęła od 7 punktów Julia Adamowicz, a w połowie 3. kwarty było 60:33. Od tego momentu poziom emocji mocno opadł, a gospodynie kontrolowały przebieg wydarzeń. Ich skuteczność po przerwie przekroczyła 50 proc. Ciekawostką było aż 9 bloków, po 3 zaliczyły Tłumak i Cain.

W Enerdze zadebiutowała Nicole Michael. Skrzydłowa już w 1. kwarcie pojawiła się na parkiecie, ale brakowało jej jeszcze zgrania po jednym treningu z nowym zespołem. Amerykanka wszystkie punkty zdobyła z wolnych (z gry 0/5), zaliczyła 2 zbiórki. Zabrakło za to Maryny Iwaszczanki, której powrót z Białorusi nieco się opóźnił.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska