Nadszedł ten dzień. To był trudny sezon, ale jedziemy od zera, zapominamy o tym co było. Zrobiliśmy wszystko, aby jak najlepiej przygotować się do tego meczu. Nasza drużyna da z siebie wszystko, aby obronić PGE Ekstraligę dla Grudziądza! Czy się uda? To okaże się dziś wieczorem - pisał do kibiców grudziądzki klub.
Wieczorem w Grudziądzu panowała wielka radość, bo po zaciętym i emocjonującym meczu, GKM zapewnił sobie miejsce w elicie na kolejny sezon!
Nerwowo było już na długo przed meczem, gdy duńska federacja po razu drugi zawiesiła Nicki Pedersena. ostatecznie jednak lider GKM dostał zgodę na starty w Polsce i mógł pomóc drużynie w walce o utrzymanie.
W decydującym meczu z Włókniarzem, Pedersen nie był jednak bezbłędny, podobnie jak Przemysław Pawlicki. Świetnie w pierwszej części meczu radzili sobie za to Krzysztof Kasprzak i Kenneth Bjerre. Dzięki temu po 7. wyścigu grudziądzanie mieli niewielką przewagę nad Włókniarzem.
Dwa punkty więcej od rywala to jednak wciąż było bardzo mało. A częstochowianie nie przyjechali do Grudziądza na wycieczkę. W kolejnym biegu doprowadzili do remisu.
Trybuny na H4 ucichły, ale tylko na chwilę. Pawlicki i Bjerre (5:1), a potem Kasprzak z Norbertem Krakowiakiem (4:2) sprawili, że GKM odskoczył na 6 punktów. Chwilę później gospodarze mieli już 8 punktów przewagi i wydawało się, że pójdą za ciosem. Ale znów dubletem odpowiedział Włókniarz i różnica zmalała o połowę.
Przed wyścigami nominowanymi GKM zupełni skomplikował sobie sytuację. Pedersen i Bjerre fatalnie rozegrali pierwszy łuk 13. biegu, co skończyło się upadkiem i wykluczeniem tego drugiego. W powtórce osamotniony Pedersen przez dwa okrążenia prowadził, ale dał rady powstrzymać ataków Madsena.

Magazyn Gol24: Ostatnia prosta Ekstraklasy i finał Ligi Konfederacji
GKM miał już tylko dwa punkty przewagi. Do szczęścia grudziądzanie potrzebowali jeszcze sześciu punktów.
Grudziądzanie byli bliscy wybuchu radości w 14. biegu, gdy Pedersen i Bjerre przez niemal cały dystans prowadzili podwójnie. Na ostatnich metrach Jonas Jeppesen wyprzedził jednak Kenetha Bjerre i GKM wciąż nie był pewny swego!
Ostatni wyścig to już prawdziwa wojna nerwów. GKM nie mógł pozwolić na podwójne zwycięstwo rywali, ale pod taśmą - przeciwko Kasprzakowi i Pawlickiemu - stanęli świetnie dysponowali Madsen i Smektała. Goście lepiej wystartowali, ale świetnym atakiem - między dwóch zawodników wcisnął się Pawlicki. Chwilę później na trzecie miejsce przedostał się Kasprzak i tych pozycji nie oddali już do mety.
Euforia w Grudziądzu oznaczała łzy rozpaczy w Zielonej Górze, bo ten wynik oznaczał, że z PGE Ekstraligą żegna się Falubaz!
ZOOLESZCZ DPV LOGISTIC GKM GRUDZIĄDZ - WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA 48:42
GKM: Pawlicki 13 (3,1,3,3,3), Bjerre 9+1 (3,3,2,w,1), Kasprzak 10+1 (2,3,3,1,1), Lachbaum0 (-,-,-,-), Pedersen 11 (3,1,2,2,3), Orgacki 1 (1,0,0), Wysocki 0 (0,0,u), Krakowiak 4+1 (0,2,1,1).
WŁÓKNIARZ: Woryna 3+1 (0,2,1,0), Smektała 8 (2,3,0,3,0), Lindgren 4 (1,1,1,1,-), Jeppesen 9 (2,0,3,2,2), Madsen 10+1 (1,2,2,3,2), Miśkowiak 4+1 (3,1,0), Świdnicki 4+2 (2,0,2,0).
- "Trzeba się rozstać, bo grzęźniemy. Przewietrzyć Motoarenę". Kibice Apatora komentują
- Paweł Przedpełski i Patryk Dudek awansowali do przyszłorocznego Grand Prix! [zdjęcia]
- Abramczyk Polonia Bydgoszcz musi się wzmocnić. Prezes układa listę. Giełda otwarta!
- Jerzy Kanclerz, prezes Polonii: Mam plan na 2022 rok. Siadamy do rozmów