89-letnia bydgoszczanka była przekonana, że rozmawia z policjantem. Mężczyzna poinformował ją, że jej wnuczka jest chora na COVID-19 i potrzebne są pieniądze na zastrzyki. Seniorka uwierzyła w tę historię i przekazała mężczyźnie, który pojawił się w drzwiach jej mieszkania, swoje oszczędności 6 tys. zł.
Z kolei 88-letnia mieszkanka Bydgoszczy odebrała telefon z zapytaniem o adres pod pretekstem dostarczenia przesyłki. Chwilę później na jej telefon stacjonarny zadzwonił nieznany mężczyzna, który przedstawił się jako policjant CBŚP i poinformował seniorkę, że w ramach współpracy z policją musi przekazać posiadane pieniądze, gdyż te są zagrożone. Kobieta nie podejrzewając złych intencji dzwoniącego wyrzuciła z balkonu reklamówkę z zawartością 44 tys. zł.
76-latka straciła oszczędności życia
Z kolei fałszywa policjantka zadzwoniła do innej 89-letniej bydgoszczanki. W trakcie rozmowy, pod pretekstem współpracy z policją, nakłaniała starszą panią, by swoje oszczędności przekazała do badań.
Seniorka usłyszała historię dotyczącą prowadzonej przez policję akcji w sprawie złodziei pieniędzy dostarczanych przez listonoszy. Z jej relacji wynikało, że policjanci kontaktują się z osobami odbierającymi emerytury od listonoszy celem pobrania odcisków linii papilarnych z otrzymanych banknotów i ich porównania z posiadanymi odciskami wytypowanych sprawców. W związku z tym do miejsca zamieszkania seniorki zostanie wysłany nieumundurowany policjant, któremu należy przekazać pieniądze, które po badaniach daktyloskopijnych zostaną zwrócone.
Bydgoszczanka uwierzyła w tę historię i przekazała mężczyźnie, który pojawił się w drzwiach jej mieszkania swoje oszczędności - 76 tys. zł. Po pewnym czasie zorientowała się, że została oszukana.
Policjanci nigdy nie dzwonią i nie proszą o pieniądze
Oszustwa „na wnuczka” i „na policjanta” to oszustwa, których ofiarami są przeważnie osoby starsze. Metoda działania przestępców za każdym razem jest bardzo podobna. Najczęściej wyszukują osobę, jej adres i numer telefonu w książce telefonicznej, po czym nawiązują kontakt. Podają się za członka rodziny: wnuczka, kolegę, przyjaciela, a ostatnio najczęściej za policjanta. Informują, że prowadzą akcję przeciwko przestępcom, którzy okradają ludzi z oszczędności ich życia. Do tego prowadzą rozmowę w taki sposób, że osoba pokrzywdzona jest przekonana, że rozmawia z prawdziwym policjantem.
- Pamiętajmy, że policjanci w żadnym wypadku nie proszą o przekazanie pieniędzy, czy o ich przelanie na jakiekolwiek konto. Jednak w przypadku, gdy otrzymamy tego typu telefon, zanim cokolwiek zrobimy, skontaktujmy się z rodziną lub policją, by zweryfikować te informacje - radzi podkom. Lidia Kowalska z Zespołu Prasowego KWP w Bydgoszczy.
Równocześnie apeluje do bliskich osób starszych, by zadbali o bezpieczeństwo seniorów. - Powiedzcie im o zagrożeniach, uczulcie na opisywane przestępcze techniki, z których korzystają oszuści. Porozmawiajcie ze swoimi rodzicami bądź dziadkami o czyhających na nich zagrożeniach ze strony takich osób. Wpłyńcie na osoby starsze, by kontaktowały się z Wami i pytały o radę - mówi podkom. Lidia Kowalska.
Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, możemy zadzwonić na policję pod numery alarmowe: 997 lub 112. Pod tymi numerami zawsze uzyskamy pomoc.
