Astoria Bydgoszcz - Znicz Pruszków 62:70 (19:24, 17:13, 10:10, 16:23)
ASTORIA: Kowalewski 16, 10 zb., Lewandowski 10 (2), 7 as., 5 prz., Robak 8 (2), Bierwagen 8 (1), 5 zb., 3 as., Szyttenholm 6 oraz Małgorzaciak 9 (1), Obarek 4, Milczyński 1, Laydych 0.
ZNICZ: Linowski 20, 12 zb., 3 as., 3 prz., Aleksandrowicz 15 (2), Kulikowski 12, 11 zb., Wojtyński 9 (1), Czosnowski 8 (2), 3 as. oraz Lewandowski 3 (1), Put 2, Mieczkowski 1, Matuszewski 0.
Po 3 zwycięstwach przyszło załamanie formy bydgoskiego zespołu. O porażce zadecydowała fatalna skuteczność - 39%, w tym zaledwie 21% z dystansu. Ale warto dodać, że Astoria trafiła 6 z... 28 rzutów! Oddała tylko 3 rzuty więcej za 2 pkt. Do tego nie najlepiej było na linii wolnych (10/16) oraz fatalnie na tablicach (31-44, 9-15 w ataku).
Pierwsza "5" Znicza zagrała przyzwoite zawody, cały zespół gości lepiej pracował w defensywie i to wystarczyło. Gospodarze zagrali zbyt nierówno. Po świetnym początku(12:7) w końcówce 1. kwarty przegrali 4:17, a jej wynik "3" uratował Robak. Później od stanu 44:40 miejscowi przegrali przełom 3. i 4. kwarty 4:18 (48:58). Szybko zniwelowali straty dzięki błędom rywali i skutecznym wolnym, ale fatalnie zagrali końcówkę. Jeszcze po "3" Małgorzaciaka na 2 minuty przed końcem było 60:62, a po akcji Kowalewskiego 30 sekund później 62:63. Wtedy wolnego trafił Aleksandrowicz, Linowski zdobył 2 pkt. po stracie Kowalewskiego, a Bierwagen spudłował za 3 pkt. Faulowani rywale nie trafiali z wolnych, ale dwa razy piłkę w ataku zebrał Linowski, a wynik z linii ustalił on sam i Mieczkowski.
W Astorii - poza walecznymi Lewandowskim (3/7) i Kowalewskim (7/12) - słabsze zawody zagrali Bierwagen (3/8), Robak (3/11), szybko 5 fauli popełnił Szyttenholm (w 29. min.), a fatalnie spisał się Laydych (0/7).
Ta porażka przy innych wynikach zespołów z dołu tabeli niczego nie rozstrzyga (Astoria i tak ma lepszy bilans ze Zniczem i nikłą przewagę), ale mogła przybliżyć nasz zespół do 10. lokaty i utrzymania w I lidze, a tak zapowiada się na walkę do końca o to 10., bezpieczne miejsce. A za tydzień mecz w Bydgoszczy z zawsze niewygodnym AZS Poznań...