Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fatalny mecz polskich koszykarzy. Porażka z Węgrami

Tomasz Froehlke
Tomasz Froehlke
Mateusz Ponitka był o wiele skuteczniejszy od Akisa Kellera
Mateusz Ponitka był o wiele skuteczniejszy od Akisa Kellera Dariusz Bloch
Polska zagrała fatalnie w ataku i przegrała w Szombathely z Węgrami w czwartym meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata.

Węgry - Polska 64:57 (12:14, 20:18, 24:12, 8:13)
WĘGRY: Vojvoda 11 (1), Allen 5 (1), Varadi 3 (1), Ferencz 3 (1), Keller 2 oraz Perl 16, Govens 15 (3), Eilingsfeld 7 (1), Toth 2, Harti 0, Benke 0
POLSKA: Mateusz Ponitka 20 (1), Gruszecki 11 (1), Karnowski 6, Koszarek 5 (1), Gielo 4 oraz Wojciechowski 6, Cel 2, Zamojski 2, Sokołowski 1, Łączyński 0, Marcel Ponitka 0, Hrycaniuk 0.

W listopadowym starciu Polacy wygrali z Węgrami w Bydgoszczy 70:60, choć trzeba przyznać, że nie był to łatwy mecz. Rolę lidera doskonale odegrał jednak Mateusz Ponitka, a bardzo przydała się również wszechstronność Michała Sokołowskiego, który teraz notuje obniżkę formy.

- Mam nadzieję, że jesteśmy dobrze przygotowani i uda nam się odnieść zwycięstwo - mówił zaraz po meczu z Kosowem we Włocławku Karol Gruszecki (Polski Cukier Toruń). W meczu wystąpili także Aaron Cel (Polski Cukier) i Kamil Łączyński (Anwil Włocławek).

Spotkanie z Węgrami było obu zespołów bardzo ważne - zwycięstwo nie tylko umacniało na drugim miejscu w grupie C, ale może też być bardzo pomocne w drugiej fazie kwalifikacji. Wyniki z pierwszego etapu zostaną zachowane. W ostatnim okienku eliminacyjnym Polacy zagrają z Litwinami (28 czerwca) i w Kosowie (1 lipca). Trzy drużyny z grupy zagrają w drugiej fazie eliminacji, może więc liczyć, że będą to Litwa, Węgry i Polska. I wyniki między nimi będą zaliczone.

Wiadomo więc było, że nie będzie to ładne dla kibiców spotkanie. Będzie za to niezwykle trudne dla obu ekip. To się potwierdziło w pełni. Polacy dobrze zaczęli (7:0), ale w drugiej kwarcie na początku mieli również kłopoty ze zdobywaniem punktów (0:8). I przegrywali 14:20, ale minęło kilka minut i już prowadzili.

Obrona Polaków była na świetnym poziomie, ale gra w ataku pozostawiała sporo to życzenia. I to się niestety sprawdziło w fatalnej, 3. kwarcie. Polacy kompletnie nie radzili sobie w ataku, tylko w tej kwarcie popełnili 7 strat. I ona zdecydowała o porażce Polaków, choć niewiele lepsza była czwarta kwarta. Nasi zawodnicy nagminnie pudłowali nawet w dogodnych miejscach pod koszem. Węgrzy też nie byli lepsi, ale w kilku ważnych momentach trafili za sprawą Vojvody, Perla czy Govensa.

Polacy zanotowali marne 32 proc. rzutów z dystansu (17/53), w tym 37 proc. za 2 (14/37) i 18 proc. za 3 pkt. (3/16). Dobrze wykonywali tylko rzuty wolne (20/25). Jedynym, co jest istotne, że Polacy są lepsi w dwumeczu z Węgrami, co będzie miało znaczenie w drugim etapie. Ale poczekajmy najpierw na zakończenie pierwszego.

W drugim meczu Litwa pokonała Kosowo 106:50. Polacy łączą się w drugiej rundzie eliminacji z grupą D, gdzie prowadzą Włosi, a o dwa pozostałe miejsca walczą Chorwaci, Rumuni i Holendrzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska