Przypomnijmy, że podlegająca jej pracownica z kasy miasta ukradła ponad 160 tysięcy złotych. Była skarbniczka złożyła rezygnację i 25 stycznia radni odwołali ją ze stanowiska. Pytana jednak przez nich o to jakie postawiono jej zarzuty przyznała, że chodzi o narażenie wizerunku burmistrza i miasta oraz nieumyślne niedopełnienie obowiązków służbowych.
Sąd postanowił poddać Emilię G. próbie i na rok warunkowo umorzyć postępowanie wobec byłej skarbniczki. Kobieta musi ponadto zapłacić 3 tysiące złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.