Oglądaliście półfinał: zwycięstwo Anwilu było dla was niespodzianką?
Arka była może faworytem przed startem serii, ale potem Anwil okazał się zespołem lepszym, bardziej zdeterminowanym. Zwłaszcza w ostatnim meczu włocławianie pokazali większą chęć zwycięstwa. Nie jestem specjalnie zaskoczony, bo w tej parze każdy zespół mógł awansować.
Dlaczego Polski Cukier wygra mistrzostwo?
Jesteśmy dobrą drużyną. Może mniej było efektownych momentów, ale cały czas konsekwentnie, małymi krokami dążyliśmy do celu. Tak teraz podchodzimy do finału. Koncentrujemy się na pierwszym meczu i nie myślimy co będzie dalej. Mam jedynie nadzieję, że w każdym kolejnym zagramy coraz lepiej.
Czego się najbardziej obawiacie ze strony Anwilu?
Całej drużyny. Tam jest wielu groźnych graczy, w półfinale Chase Simon pokazał, że potrafi pociągnąć zespół, gdy wszyscy patrzyli na Ivana Almeidę. Anwil to kompletny zespół, na każdej pozycji czeka nas ciężka walka. To będzie fajna rywalizacja i na koniec niech wygra lepszy.
Pod koszem to wy powinniście dominować.
Spróbujemy wykorzystać wszystkie swoje atuty. Jeśli gramy zespołowo, co pokazaliśmy do tej pory, to trudno nas pokonać i gramy na wysokim poziomie.
Mało jest debiutantów w finale w obu drużynach, ty byłeś już MVP takiej serii. Jak wspominasz te mecze?
To jest koniec sezonu i każdy chce jeszcze bardziej te mecze wygrać. Z jednej strony wiemy, że to finał, ale chcemy przygotować się do meczu jak do każdego innego. Nie chcemy nakładać na siebie dodatkową presję.
Mieliście więcej czasu na przygotowania do finału. To ważne?
Różnie można na to patrzeć. Jedno powiedzą, że lepiej być w rytmie meczowym, inni, że lepiej odpocząć. Nie myślimy o tym. Skupiamy się na sobie, na swojej pracy na treningach.
W czwartek w Gazecie Pomorskiej specjalny dodatek przed finałem Polski Cukier Toruń - Anwil Włocławek. Zapraszamy!
