Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finał Speedway Ekstraligi. Tor w Gorzowie niebezpieczny? "Chora mentalność". Będzie dochodzenie!

Joachim Przybył
Joachim Przybył
W meczu finałowym w Gorzowie z nawierzchnią zapoznał się m.in. Kacper Gomólski.
W meczu finałowym w Gorzowie z nawierzchnią zapoznał się m.in. Kacper Gomólski. Jarosław Pabijan
Stal Gorzów świętuje mistrzostwo, ale możliwe, że będzie musiała dopłacić do złotych medali. Speedway Ekstraliga zapowiedziała dochodzenie. Podejrzewa, że tor był spreparowany.

Prezes Speedway Ekatraligi Wojciech Stępniewski nie zostawia wątpliwości. - Odniosłem wrażenie, że wróciły dawne koszmary. Kilka lat temu w Ekstralidze byliśmy świadkami notorycznego przygotowywania niebezpiecznych torów. Później sytuacja się uspokoiła, a teraz to wróciło - powiedział w wywiadzie dla portalu sportowefakty.pl. - Mam wrażenie że ponownie przyjdzie nam się zmierzyć z chorą mentalnością, gdzie dla niektórych atut toru oznacza niebezpieczny tor. Strona gorzowska nie powinna udowadniać, że wszystko było w porządku. Zgadzam się, że tor był jednakowy dla wszystkich, ale dodam że jednakowo dla wszystkich niebezpieczny.

Po finale na Stal posypały się gromy. Przemysław Termiński powiedział, że zawodnicy walczyli z motocyklami, a nie między sobą. Piotr Protasiewicz w Radio Zachód ocenił: - Tor był nieregulaminowy i nie stwarzał możliwości do walki. Nie wiem kto był odpowiedzialny za przygotowanie, ale totalnie się na tym nie zna. Było niebezpiecznie, nawierzchnia na całej długości nie była tak samo przyczepna. Po czwartym wyścigu można było włączyć radio i byłoby ciekawiej.

Oliwy do ognia dolała wypowiedź trenera Stanisława Chomskiego dla "Przeglądu Sportowego", że mogły być emocje dla kibiców, ale on wtedy straciłby pracę.

Tor w Gorzowie był rzeczywiście bardzo trudny, w większości wyścigów o kolejności decydował start. Sytuacja jest ciekawa, bo jury oceniło nawierzchnię na ocenę dobrą. To może ograniczyć możliwości SE, bo regulamin przewiduje kary za "za nieregulaminowy stan toru stwierdzony przez sędziego zawodów".

W Gorzowie prawdopodobnie doszło do błędnej oceny stanu toru, na co zresztą zwracał uwagę przed meczem Jacek Gajewski. Dlatego wiemy już, że pracę w PGE Ekstralidze stracił Grzegorz Janiczak, komisarz toru w trakcie meczu finałowego. Klubowi grozi kara finansowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska