Finał Fortuna Pucharu Polski: Raków Częstochowa - Arka Gdynia 2:1 (02.05.2021)
W pierwszej połowie finał był kiepskim widowiskiem i brak goli stanowił odzwierciedlenie boiskowych wydarzeń. Częstochowianie mieli inicjatywę, ale nie przekładało się to na sytuacje podbramkowe. Arka próbowała powtórzyć scenariusz z półfinałowego starcia z Piastem Gliwice i przede wszystkim broniła remisu, licząc na łut szczęścia lub rzuty karne.
Los do niej uśmiechnął się wyjątkowo szeroko. W 57 minucie Mateusz Żebrowski w taki sposób dośrodkował w pole karne, że piłka... wpadła do siatki Rakowa. Prowadzenie pierwszoligowca było nieoczekiwane i Raków stanął przed kolejnym w tym sezonie wielkim wyzwaniem.
Zespół Marka Papszuna wytrzymał napięcie i po długim biciu głową w desperacko broniącą się Arkę, która w swoim polu karnym "zaparkowała autobus" osiągnął cel. Najpierw Ivi Lopez, a potem tuż przed końcem drugiej połowy David Tijanić zgarnęli główne trofeum w ręce Rakowa.
Jak padły bramka?
- 0:1 (57. minuta) - Mateusz Żebrowski dostał piłkę po lewej stronie boiska i próbował wrzucać w pole karne Rakowa, jednak nieudane dośrodkowanie wpadło za kołnierz Dominika Holeca.
- 1:1 (81. minuta) Po dośrodkowaniu piłki w pole karne Arki odbita piłka trafiła do Ivi Lopeza, który potężnym strzałem nie dał żadnych szans Kacpra Krzepiszowi. Futbolówka idealnie siadła na nodze Hiszpana.
- 2:1 (89. minuta) - Znakomity kontratak Rakowa. Ivi Lopez zewnętrzną częścią stopy zagrał w pole karne Arki do Daniela Szelągowskiego, ten nieczysto próbował uderzenia, ale wyszło znakomite podanie na środek do Davida Tijanicaia, który wpakował piłkę do pustej bramki.
Atrakcyjność meczu: 7,5/10
Piłkarz meczu: Ivi Lopez
PUCHAR POLSKI w GOL24
Transfery. Wielkie gwiazdy piłki nożnej do wzięcia ZA DARMO ...
