https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fraszki przychodzą lekko

Rozmawiała RENATA KUDEŁ
Rozmowa z Urszulą Kukiełczyńską nauczycielką ze Szkoły Podstawowej nr 7 we Włocławku.

- Pisanie bajek to relaks po pracy?
- Nie, raczej zawodowa potrzeba! Chociaż chęci do pisania miałam już jako dziecko. W szkole, gdzie mam kontakt z najmłodszymi uczniami, z tą formą literacką stykam się bardzo często. To dobra forma przekazu pewnych wiadomości czy wartości, dostosowana do wieku odbiorców. Tyle że staram się, obok znanych bajek, znanym dzieciom aż za dobrze, wprowadzać także inne, mojego autorstwa, powstające najczęściej z potrzeby chwili. Zauważyłam, że dzieci bardzo żywo na nie reagują. I pisałam coraz chętniej.
- Chce pani powiedzieć, że łatwiej jest napisać nową bajkę, niż szukać takiej, która odpowiada tematowi zajęć?
- Tak to wygląda w moim przypadku.
- Niedawno, za sprawą Fundacji "Bliżej Książki", ukazała się książka pani autorstwa "Baj... bajki cioci Uli" z pięknymi ilustracjami Mariusza Konczalskiego. Ale pisze pani także fraszki...
- Fraszki przychodzą mi lekko. Jesienią ubiegłego roku, także dzięki Fundacji "Bliżej Książki", udało się wydać książkę pod tytułem "Fraszki, czyli moja zabawa słowem". Dziś znów mam już zapisanych ponad sześć-dziesiąt kolejnych utworów tego rodzaju.
- A wiersze? Zapytano panią podczas promocji zbiorku fraszek, czy przymierzy się pani do ich opublikowania?
- Do wierszy trzeba dojrzeć. Ja jestem chyba jeszcze w trakcie tego dojrzewania. W odróżnieniu od bajeczek czy fraszek, poezja wypływa z zupełnie innych klimatów. Ogarniają mnie zwłaszcza nocą, gdy łatwiej o wyciszenie, refleksje...

Promocja "Baj... bajek cioci Uli" odbędzie się w restauracji "Portofino" 17 bm., początek o godz. 17.00 .

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska