
Tak prezentuje się "gaucho" w powietrzu
"Gaucho", czyli pasterz (lub kowboj). Tak nazwali ten samolot Hiszpanie. Przeznaczony głównie dla rolnictwa, w Lisich Kątach będzie służyć do holowania szybowców.
Ma 20 lat. To najmłodszy samolot w grudziądzkiej flocie powietrznej. Nietypowy: posiada z tyłu, a nie z przodu trzecie kółko. Jedyny taki w Polsce.
- Spisuje się świetnie! -
ocenia dyrektor Aeroklubu Nadwiślańskiego Dariusz Staszak. - Wszyscy nasi piloci ustawili się w kolejce, żeby nim polatać. Zastąpi wysłużoną Wilgę, którą sprzedamy. Rallye 235 C to samolot francuski, produkowany w tej samej fabryce, co popularne Morane. Wyszukałem go w ogłoszeniach już wcześniej. Jego stan techniczny i cena zachęcały. Wzięliśmy kredyt, aby go kupić. Część kosztów zwróci nam się. Będziemy go wypożyczać i na tym zarabiać. Już go chcą wypożyczyć na szybowcowe mistrzostwa Polski w Częstochowie.
Przede wszystkim jednak będzie służyć do holowania szybowców podczas zawodów i szkoleń w Lisich Kątach. Kolejna szybowcowa "podstawówka" już na naszym lotnisku ruszyła.
Samolot ma znakomite osiągi, dlatego przyda się także do przelotów pasażerskich.
"Gaucho" przyleciał z Orebro w Szwecji. Pilotował go Dariusz Staszak. Na pokładzie był też szef sekcji samolotowej aeroklubu Łukasz Skonecki i szef techniczny Mieczysław Łępa.
- Lot przez Bałtyk trwał ponad 3 godziny. - To szybszy samolot niż nasze dotychczasowe. Lecieliśmy z prędkością około 240 km na godzinę. Jest też bardziej ekonomiczny niż Wilgi. Mniej pali, ma krótsze hole, zatem koszty eksploatacji będą niższe. To bardzo udany zakup.
Czytaj e-wydanie »