70 lat temu zakończyła się wojna. Teren nie jest już cmentarzem, spełnia rolę parku, ale jest to miejsce niewykorzystane, a nawet omijane przez mieszkańców. Nie służy odpoczynkowi m.in. przez zagrożenia sanitarne - tłumaczy Jacek Klajna. - Problem rozwiązałaby wycinka wszystkich drzew. Te drzewa to stare lipy, młodsze już nie będą. Wkrótce zaczną się sypać. Czy konar musi zabić dziecko w wózku, żeby poważnie się tym zająć?
Przeczytaj także: Inowrocław. A gawrony i tak robią swoje!
Klajna wskazuje też na wielki problem gawronów. - Nie chcemy do nich strzelać, one są mądre i się przeniosą - uważa.
Z tym pomysłem nie może zgodzić się radny Bogdan Kuffel. - Wniosek kolegi Jacka jest pięknie przygotowany. Wiem, że trudno tamtędy przejść i nie być „naznaczonym”. Pragnę jednak przypomnieć o jednej prostej rzeczy, że popularna nazwa tego miejsca to „park sztywnych”. Kochani, nie róbmy na cmentarzu placu zabaw - mówi Bogdan Kuffel.