Inżynier chemii, emeryt z Bydgoszczy: - Wprowadzono obowiązek foliowania towarów spożywczych. Rzekomo w trosce o nasze zdrowie. Czy my musimy wszystko zaczynać od końca? Istotniejsze jest przecież to, że zezwolono na produkcję świń metodą wielkoprzemysłową, serwuje nam się mięso zwierząt, którym podawano bez specjalistycznej kontroli sterydy i antybiotyki, sprowadza się z Ameryki stare, zbyt długo trzymane w chłodniach, kurczaki. To jest prawdziwe zło.
Robert z Grudziądza: - Oskarżanie emerytki o kradzież batonika za 68 groszy jest kompromitacją polskiego wymiaru sprawiedliwości. Przypomniały mi się czasy stalinowskie, a także okres stanu wojennego, gdy sądzono sprzedawcę bułeczek. A ci, co kradną na potęgę, siedzą w swych pięknych willach i śmieją się z głupoty uczciwej części społeczeństwa.
Czytelnik z Bydgoszczy: - Policjantów uhonorowano nagrodami, bo uratowali dziecko. A cóż to za wyczyn? Przecież to ich obowiązek, za to dostają co miesiąc pensję.
Maria z Włocławka: - Zaskoczyła mnie rezygnacja Kalisza z udziału w komisji śledczej. Źle mi to pachnie. Zachował się jak dziecko, które znudzone zabawą, oddaje przedszkolance misia.
Czytelnik z Jeziornej, gmina Koneck: - Doły patrzą na rządy kolesiów na szczytach władzy i szybko się uczą. U nas wieś odwołała sołtysa, ale on trzyma z wójtem, więc krzywda mu się nie dzieje. Wójt, bez pytania rady sołeckiej, powierzył obowiązki bratu sołtysa.
Józef z Inowrocławia: - Bezrobotni, byli pracownicy PGR bez zasiłku, otrzymywać mają nieodpłatnie do 2 ha gruntów. Powinno się powołać sejmową komisję śledczą do zbadania, kto konkretnie lobbował na rzecz tej ustawy. Wiadomo, chłopi natychmiast pozbędą się tej ziemi i to za grosze. Kto łyknie ten łakomy kąsek?
Andrzej Kwiatkowski z Włocławka: - Zbulwersowała mnie i moich kolegów informacja, że aż 68 proc. pracowników nie otrzymuje w terminie zapłaty za pracę. Powinny istnieć przepisy, zgodnie z którymi żaden prezes, dyrektor, członek rady nadzorczej nie otrzyma choćby złotówki, dopóki pensji nie odbiorą pracownicy. Tu jest pole do popisu dla parlamentarzystów. Niestety, państwo jest słabe, to i społeczeństwo biedne. Czas też na powstanie prawdziwych związków zawodowych, bo obecne reprezentują poszczególne partie, a nie klasę robotniczą.
Opinie prezentowane przez Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
"Gazeta", słucham!
bezpłatna infolinia 0 800-170-755 e-mail: [email protected]