"Gazeta", słucham!

     Tomasz z Torunia: - Właściciele małych i średnich firm ciągle słyszą od decydentów, że ich zakłady są siłą napędową gospodarki. Tymczasem gdy jest okazja, aby im stworzyć lepsze warunki do funkcjonowania i usunąć kłody spod nóg, wszyscy o tym zapominają. Tak się dzieje i teraz. Ogłoszono, że tylko wielkie zakłady będą płacić niższe podatki. Cała reszta zaś ma funkcjonować na starych zasadach. Coś tu się nie zgadza.
     Czytelnik z Bydgoszczy: - Niedawno ukończyłem Akademię Bydgoską. I trochę się orientuję w tym, co dzieje się w tej uczelni. Dlatego bez cienia wątpliwości mogę stwierdzić, że wystąpienie pana profesora Jastrzębskiego w sprawie "Krwawej niedzieli" to nic innego jak robienie sobie publicity. Akademia jest prowincjonalną szkołą, więc rozgłos wokół nazwiska się przydaje. A może strona niemiecka w dowód wdzięczności zapewni profesorowi z Bydgoszczy jakieś skromne stypendium? Takie sprawy w światku naukowym naprawdę nie są bez znaczenia.
     Czytelniczka z Bydgoszczy: - Skoro prezydent naszego miasta nie ma odwagi wytłumaczyć się dlaczego przy tak wysokich zarobkach wyciągnął jeszcze rękę po refundację wczasów w Egipcie to może rzecznik za niego to zrobi?
     Czytelnik z Włocławka: - W przypadku takich spraw, jak ostatnia dotycząca ginekologa podejrzanego o molestowanie pacjentek należałoby w gabinetach zainstalować podsłuch i kamery. Tak, aby nie polegać tylko na zeznaniach obydwu stron, ale też mieć dowód na kasecie.
     Czytelnik z Inowrocławia: - Syn, który prowadzi działalność gospodarczą po operacji dostał miesiąc zwolnienia lekarskiego. Kiedy je zaniósł do ZUS-u dowiedział się, że zanim dostanie zasiłek chorobowy musi przedstawić spis rejestrów płacowych za cały rok. Przecież ZUS ma całą dokumentację w komputerze? Po co ta biurokracja?
     Czytelnik z Inowrocławia: - SLD chce usunąć ze swoich szeregów członków, którzy wpływają negatywnie na wizerunek organizacji. Jest to naprawdę dobry pomysł. Obawiam się jednak, że wykonanie może być marne. Członkowie SLD tworzą grupę dobranych kolegów, gdzie jeden drugiego popiera. Nie bardzo więc wierzę w uczciwą czystkę.
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.